Anthony Leach nie żyje. Jeden z najlepszych trenerów zginął po powrocie z IO
Anthony Leach nie żyje. Jeden z najlepszych trenerów w szermierce zmarł w wypadku tuż po powrocie z igrzysk olimpijskich w Tokio. W Japonii poprowadził Lee Kiefer do złotego medalu.

Anthony Leach nie żyje - poinformował portal usatoday.com. Słynny amerykański trener w szermierce był jednym z najbardziej utyułowanych szkoleniowców. Po igrzyskach w Tokio mężczyzna zginął w wypadku samochodowym w trakcie wycieczki.
Jeszcze niespełna miesiąc temu pojechał na igrzyska olimpijskie do Tokio, towarzysząc swojej podopiecznej Lee Kiefer. Amerykanka wywalczyła złoty medal, który był pierwszym krążkiem z najcenniejszego kruszcu w indywidualnych zmagań florecistek w historii USA. Leach wcześniej brał udział w pięciu poprzednich edycjach IO (od 1996 roku w Atlancie aż do Tokio). Osiem lat temu dołączył do Galerii Sław Szermierki w Stanach Zjednoczonych.
Anthony Leach nie żyje
- Nasze serca krwawią... - napisał oficjalny profil amerykańskiej federacji.
Świat sportu jest zszokowany informacją o śmierci Anthony'ego Leacha. Współpracownicy szkoleniowca, a także jego zawodnicy nie mogą pogodzić się z tym faktem.
- Jestem zdruzgotany, gdy dowiedziałem się o tej tragicznej śmierci. Leach został nam zabrany zbyt wcześnie - powiedział trener szermierki Gia Kvaratskhelia.
Anthony Leach zmarł w wieku 62 lat.
RadioZET.pl