Po tym pytaniu dziennikarza Rosjanka wybuchła śmiechem. "Mówisz poważnie?!"
Zajmująca odległe, 333. miejsce w światowym rankingu tenisistek Anastazja Pawluczenkowa w niedzielę awansowała do ćwierćfinału French Open 2023, ale, jak przyznała, nie liczy, że uda się jej wystąpić na tegorocznym Wimbledonie. Rosjanka musiałaby bowiem najpewniej otrzymać od organizatorów "dziką kartę", co sama uważa za mało prawdopodobne.

Zajmująca odległe miejsce w światowym rankingu Anastazja Pawluczenkowa nie liczy, że mimo dobrego występu we French Open, gdzie w niedzielę awansowała do ćwierćfinału, otrzyma "dziką kartę" na występ w Wimbledonie.
Prawie 32-letnia Pawluczenkowa, finalistka zmagań na kortach im. Rolanda Garrosa sprzed dwóch lat, straciła niemal cały poprzedni sezon z powodu kontuzji, co spowodowało znaczący spadek w klasyfikacji tenisistek. W tym roku pochodząca z Samary, ale mieszkająca na stałe w Dubaju zawodniczka mozolnie odrabia rankingowe straty, jednak nie wiadomo, czy to wystarczy, by w Londynie załapać się choćby do kwalifikacji.
Pawluczenkowa nie sądzi, że otrzyma "dziką kartę" na Wimbledon
Na "dziką kartę" od organizatorów najbardziej prestiżowego turnieju na trawie Pawluczenkowa nie liczy. Zapytana o tę kwestię po zwycięskim meczu z Belgijką Elise Mertens 3:6, 7:6 (7-3), 6:3, najpierw wybuchła śmiechem, a później odpowiedziała: - Mówisz poważnie? Myślisz, że po sytuacji z zeszłego roku dadzą mi "dziką kartę"?!
Nawiązała do poprzedniej edycji Wimbledonu, którego organizatorzy jako jedyni w Wielkim Szlemie nie dopuścili do występu tenisistów z Rosji i Białorusi, co było skutkiem agresji tych krajów na Ukrainę w lutym 2022. W odpowiedzi organizacje WTA i ATP nie przyznały punktów rankingowych za wyniki osiągnięte w stolicy Wielkiej Brytanii. W tym roku zakaz dla zawodników z obu krajów-agresorów został zniesiony.
- Wygląda na to, że sezonu w tym roku na trawie mogę w ogóle nie mieć - podsumowała była 11. rakieta globu, która dzięki dotarciu do ćwierćfinału w Paryżu przesunie się w okolice 110. miejsca na liście WTA, a kolejny awans we French Open oznaczałby nawet lokatę w szóstej dziesiątce rankingu. O półfinał Pawluczenkowa powalczy z Czeszką Karoliną Muchovą, która w 1/8 finału wygrała z Rosjanką Jelina Awanesjan 6:4, 6:3.
RadioZET.pl/PAP