Oceń
Mecz bliski perfekcji - tak można określić to, co zrobiła Iga Świątek w 3. rundzie Australian Open 2023. Liderka rankingu WTA pokonała błyskawicznie rozprawiła się z Cristiną Bucsą, pokonując ją 6:0, 6:1. W meczu było blisko tzw. "roweru" [w tenisie nazywa się tak zwycięstwo 6:0, 6:0 - dop. red.], jednak w przedostatnim gemie Hiszpanka zdołała wygrać jednego gema.
Świątek niczym TGV
Od początku spotkania różnica klas była widoczna gołym okiem. Bucsa nie mogła dobrze wejść w mecz, a Świątek z kolei była genialna w każdym elemencie gry. Polka imponowała przy serwisie, a także w forhendzie i bekhendzie. Dominację Polki dobrze obrazuje czas rozegrania pierwszego seta. Raszynianka zakończyła pierwszą partię po 23 minutach gry.
Zobacz także: Co oni zrobili? Eurosport przerwał mecz Igi Świątek na... reklamę
Przed rozpoczęciem drugiego seta Świątek wyszła na chwilę z kortu i udała się do tunelu. Po chwili jednak wróciła i mogliśmy znów delektować się jej świetnymi zagraniami. Trzeba jednak uczciwie przyznać, że w drugiej partii Hiszpanka starała się nawiązać walkę i wchodziła w dłuższe wymiany. Jej wysiłek został nagrodzony wygraniem jednego gema przy swoim serwisie.
Kto następną rywalką Świątek?
W 4. rundzie Australian Open Iga Świątek zmierzy się z Jeleną Rybakiną, która wcześniej po trzysetowym meczu pokonała finalistkę AO z roku temu Danielle Collins 6:2, 5:7, 6:2.
Tak relacjonowaliśmy to spotkanie.
RadioZET.pl
Oceń artykuł