Iga Świątek mówi to wprost. "Wszystko jest trochę nierealne"
Iga Świątek w sobotę sięgnęła po swój czwarty tytuł wielkoszlemowy w karierze. Tenisistka wciąż nie może uwierzyć w swój sukces. "Czuję, że to wszystko jest trochę nierealne" - przekazała mediach społecznościowych.

Iga Świątek trzeci raz w karierze wygrała French Open. W minioną sobotę pokonała w finale Karolinę Muchową 6:2, 5:7, 6:4. Wcześniej okazywała się lepsza od takich zawodniczek jak Coco Gauff czy Beatriz Haddad Maia.
"Minęły dwa dni, a ja dalej czuję, że to wszystko jest trochę nierealne. Chcę Wam jednak ogromnie podziękować za energię i wsparcie, jakich mi dostarczyliście podczas tych kilku wspaniałych, trudnych, ekscytujących i frustrujących tygodni. Nie było łatwo, wciąż czuję ogromnie wiele emocji, ale jedno jest pewne. Nie zapomnę tego turnieju do końca życia. I dziś jestem bardzo szczęśliwa i dumna. Do zobaczenia niebawem!" - napisała reprezentantka Polski na Instagramie.
Wimbledon kolejnym wielkim celem Igi Świątek
Numer jeden światowego rankingu zrobi sobie teraz krótką przerwę. Po niej wystartuje w turnieju WTA 250 w Bad Homburg. Już w lipcu czeka ją natomiast kolejne duże wyzwanie - Wimbledon. Do tej pory naszej zawodniczce nie wiodło się najlepiej na kortach w Londynie. Najlepszy wynik osiągnęła w 2021 roku, docierając do czwartej rundy.
RadioZET.pl