Obserwuj w Google News

Ekspert ma pretensje do sztabu Igi Świątek. "Wiktorowski siedział jak mumia"

2 min. czytania
11.09.2023 21:38
Zareaguj Reakcja

Iga Świątek dość wcześnie odpadła z tegorocznego US Open, przegrywając z Jeleną Ostapenko. Lech Sidor na kanale "Meczyki.pl" miał niemałe pretensje do sztabu Świątek, który jego zdaniem nie zrobił nic, by pomóc Polce w meczu z Łotyszką.

Iga Świątek
fot. COREY SIPKIN/AFP/East NewsWojciech KUBIK/East News

Iga Świątek w oczach wielu była postrzegana jako faworytka do wygrania US Open 2023. Tymczasem Polka zatrzymała się na 4. rundzie, gdzie przegrała z Jeleną Ostapenko 1:2 (6:3, 3:6, 1:6). Obie tenisistki toczyły ze sobą zacięty bój w pierwszych dwóch setach. W decydującej partii 22-latka była jednak wyraźnie słabsza, co skrzętnie wykorzystała Łotyszka.

Ekspert ma spore pretensje do sztabu Igi Świątek

Co wpłynęło na tak zaskakującą postawę Świątek w trzecim secie? Lech Sidor podzielił się swoją opinią na kanale "Meczyki.pl" w serwisie YouTube. Zdaniem eksperta i komentatora Eurosportu ze swoich obowiązków nie wywiązał się sztab szkoleniowy Polki.

- Iga zawsze lubiła interakcje ze swoim obozem, a teraz zaczęły się dziać dziwne rzeczy. Nie wiem, co się wydarzyło z tym całym sztabem. Siedzieli i nikt nie był w stanie zareagować. Fajnie się dopinguje, kiedy zawodniczka gra i wyniki są super - łatwo się wstaje, pięści do góry... Tutaj nie było żadnej reakcji - stwierdził były polski tenisista.

Sidor miał spore pretensje do m.in. trenera Tomasza Wiktorowskiego. Jego zdaniem zabrakło jakiejkolwiek podpowiedzi, reakcji, czy planu B w momencie gdy Ostapenko wyraźnie dominowała na korcie.

- Iga wiedziała, że spada w tę przepaść i tam nie ma żadnej pomocy. Wiktorowski siedział jak mumia i nie wydobył z siebie żadnej uwagi. (...) Jak Iga krzyczy na korcie "co mam robić?!", to nie jest to uwaga do czwartego rzędu na stadionie, tylko uwaga rzucona do ludzi, którzy tam siedzą, są w pracy i biorą pieniądze. Oni wyglądali tak, jakby byli w kinie. Dwie osoby z tego grona miały tak przerażony wzrok, jakby to był koniec świata i nie wiedziały, co z tym zrobić. Tak nie może być! - ostro podsumował.

Przypomnijmy, że tuż po zakończonym meczu Świątek sama przyznała, że straciła kontrolę nad meczem. - Naprawdę nie wiem, co się stało z moją grą - mówiła wówczas polska tenisistka.

Nie przegap