Obserwuj w Google News

Francuska minister i Brytyjczycy atakują Djokovicia. "Deportujcie go"

3 min. czytania
31.05.2023 11:18
Zareaguj Reakcja

Po przebrnięciu pierwszej rundy na French Open Novak Djokovic zwrócił się ze specjalnym przesłaniem do kamery. Serbski tenisista został ostro skrytykowany przez angielskie media, do których dołączyła francuska minister sportu Amelie Oudea-Castera.

Novak Djokovic
fot. Jean-Francois Badias/Associated Press/East News

Novak Djokovic zaraz po zwycięstwie z Aleksandarem Kovaceviciem napisał na kamerze "Kosowo jest sercem Serbii! Stop przemocy". Zachowanie tenisisty od razu wywołało szereg opinii. W rozmowie z telewizją publiczną France 2 Oudea-Castera, była dyrektor Francuskiej Federacji Tenisowej, oceniła zachowanie zawodnika za "niewłaściwe", "wojownicze" i "bardzo polityczne". - To nie może się zacząć od nowa - dodała.

Poproszona o komentarz na temat zaznaczania stanowisk politycznych podczas French Open, na przykład ukraińskich tenisistów w związku z wojną w ich kraju, minister podkreśliła, że "nie stawia tych dwóch tematów na tym samym poziomie". - Kiedy niesiemy wiadomości, które służą obronie praw człowieka, które jednoczą ludzi wokół wartości uniwersalnych, to sportowiec może to zrobić. Możemy zrozumieć, że nawet gdybyśmy chcieli, aby zawsze była stosowana zasada fair play aż do uścisku dłoni rywala, istnieje ból, który szanuję – oceniła.

Burza po geście Novaka Djokovicia

Gest Djokovicia doprowadził do ogromnej burzy w angielskich mediach. Dziennikarze "The Telegraph" nie szczędzili gorzkich słów pod adresem sportowca. "Wypuścić go, zniszczyć reputację, deportować. Novak Djoković ma to gdzieś" - brzmi tytuł tekstu Olivera Browna, przytaczającego portal sportal.rs.

"Jeśli Novak Djokovic ma coś konkretnego do przekazania, to to, że nie obchodzi go, co myślą inni. Możesz robić, co chcesz, ale nie zrobisz najmniejszego uszczerbku w jego psychologicznej zbroi. Tyle można dostrzec w jego nowym skoku na wzburzone wody dyplomacji. Napisał >> Kosowo jest sercem Serbii, powstrzymaj przemoc<< na kamerze podczas Rolanda Garrosa. Być może stonował swoje przesłanie po tym, jak twierdził, że podsyca napięcia etniczne?" - pisze.

Reuters dotarł do komunikatu Francuskiej Federacji Tenisowej, która nie zamierza podejmować żadnych kroków ws. ewentualnego ukarania 36-latka z Belgradu. "Nie ma oficjalnej zasady Wielkiego Szlema określającej, co gracze mogą, a czego nie mogą mówić. Francuska Federacja Tenisowa nie podejmie żadnych działań" - czytamy.

Redakcja poleca

 "Jego ojciec, Srdjan, urodził się w Kosowie, a Novak szybko przylgnął do serbskiej nacjonalistycznej narracji, że Kosowo jest częścią Serbii, mimo że ogłosiło niepodległość w 2008 r. Djokovic jest trochę nieszczery, kiedy upiera się, że nie ma zamiaru wchodzić w debatę polityczną. Jednak jego przesłanie to niewiele więcej niż antywojenne hasło. Wyraźnie popiera naleganie swojego kraju na suwerenność terytorialną innego państwa. Gdyby zrobił to ktoś inny, reakcja negatywna byłaby bardzo szybka. Wyobrażasz sobie Daniła Miedwiediewa piszącego, że >>Krym jest sercem Rosji<<" - odpowiedzieli dziennikarze sportal.rs, podkreślając, że Brown przesadził w swojej opinii.

Od kilku dni w północnej części Kosowa dochodzi do starć między siłami NATO z misji pokojowej KFOR a serbskimi demonstrantami. Napięcie wzrosło po tym, jak na burmistrzów w kilku miasteczkach zostały wybrane osoby pochodzenia albańskiego, chociaż są to regiony zamieszkałe głównie przez etnicznych Serbów. Serbowie z Kosowa próbowali nie dopuścić do wejścia nowych burmistrzów do gmachów urzędów. Serbia nigdy nie uznała niepodległości ogłoszonej w 2008 roku przez swoją byłą prowincję.

RadioZET.pl/PAP, sportal.rs