"Byłam gwałcona trzy razy dziennie". Wstrząsające wyznanie byłej tenisistki
Angelique Cauchy wstrząsnęła światem francuskiego tenisa. Była zawodniczka postanowiła opowiedzieć o horrorze, jaki przeżyła ze strony swojego trenera. - Byłam gwałcona trzy razy dziennie - zdradziła w rozmowie dla "France Info".

Angelique Cauchy w dzieciństwie przeżyła prawdziwy koszmar. Była tenisistka kilka dni temu podzieliła się z mediami traumatycznymi przeżyciami. W rozmowie z "France Info" 36-latka ujawniła, jakie piekło zgotował jej Andrew Gueddes. Szkoleniowiec, który prowadził młode zawodniczki w latach 1999-2014 przed dwoma laty usłyszał wyrok 18 lat pozbawienia wolności za gwałty i agresję seksualną, jakiej dopuścił się na tenisistkach w wieku od 12 do 17 lat.
- Podczas zgrupowania w La Baule przeżyłam najgorsze dwa tygodnie mojego życia, byłam gwałcona trzy razy dziennie. Pierwszej nocy poprosił mnie, bym poszła do jego pokoju, nie zrobiłam tego, lecz on przyszedł do mnie. Byłam jak w więzieniu, nie mogłam się wydostać, kiedy chciałam - opowiadała Cauchy.
Francuska tenisistka przeżyła piekło
W ciągu dwóch lat Gueddes miał prawie 400 razy zgwałcić zawodniczkę. W wywiadzie dla serwisu "France Info" tenisistka zdradziła, że szkoleniowiec zaczął być jej trenerem, gdy miała 12 lat. Mężczyzna zastraszał ją, mówiąc, że choruje na AIDS.
- Od 13 do 18 lat myślałam, że choruję na AIDS - mówiła.
Angelique Cauchy próbowała szukać pomocy u prezesa klubu, w którym trenowała. Mimo że tamten wiedział, co robi Gueddes... wstawił się za pracownikiem. Zdaniem tenisistki szef drużyny bronił go z powodu osiągnięć.
- W tenisowym świecie było wiadomo, że jego zachowanie w stosunku do młodych dziewcząt jest niewłaściwe. Kiedy pewna kobieta poskarżyła się prezesowi klubu, odpowiedź zawsze była taka sama "Tak, ale przynosi nam sukcesy" - dodała.
Wypowiedzi sportsmenki odbił się szerokim echem. Sprawą zajął się francuski parlament, który nakazał rozpocząć postępowanie