Abramowicz o pracy z Igą Świątek. "To nie oznacza, że stajemy się przyjaciółmi"
Iga Świątek w najlepszy możliwy sposób zakończyła rozgrywki w sezonie 2023, zwyciężając na WTA Finals w Cancun. W rozmowie z "Rzeczpospolitą" Daria Abramowicz została zapytana o współpracę z liderką rankingu WTA. - Mamy jasno wyznaczone granice - opowiadała. Psycholog sportu dodał również, co sprawia jej większą trudność.

Zakończony sezon był kolejnym wspaniałym rokiem dla Igi Świątek. Tenisistka pochodząca z Raszyna zwyciężyła łącznie w sześciu turniejach w tym French Open oraz wieńczącym kampanię WTA Finals. Dzięki triumfowi w tej ostatniej imprezie 22-latka wróciła na prowadzenie w rankingu, ponownie zostając pierwszą rakietą świata.
- Poprzedni rok był tak niesamowity, że nie wiedziałam, czy uda mi się to powtórzyć. Pod koniec jednak czułam już, że za mną kolejny świetny sezon, choć w pewnym sensie pogodziłam się z tym, że tak udanego jak w 2022 roku chyba się nie doczekam - mówiła.
Abramowicz zdradziła kulisy współpracy z Igą Świątek
Do sukcesów Świątek przyczynia się również jej sztab, gdzie poza Tomaszem Wiktorowskim znajduje się Maciej Ryszczuk, a także Daria Abramowicz. Ta ostatnia udzieliła wywiadu dla "Rzeczpospolitej", gdzie zapytano ją o oddzielaniu życia prywatnego od zawodowego.
- Pracujemy od czterech lat i mamy jasno wyznaczone granice – od tego zaczynam każdy proces w mojej pracy. Wyznaczamy standardy oraz reguły. Dotyczą one tego, czym, w jakim zakresie i jak się dzielimy - tłumaczyła.
- Oczywiście w sporcie na najwyższym poziomie ludzie często spędzają ze sobą nawet po 280–300 dni w roku i wówczas nie sposób być dla siebie obcym. Mieszkamy przecież w tych samych hotelach, spotykamy na śniadaniach, nasze życia do pewnego stopnia się przenikają. Najlepsze teamy budują w ten sposób swoją siłę, co jest istotne zwłaszcza w tenisie, czyli sporcie osamotniającym, ale z punktu widzenia mojej profesji bardzo ważne jest trzymanie się granic- kontynuowała.
Spięcie Igi Świątek z Darią Abramowicz. To dało do myślenia
Abramowicz zaznaczała, że obie nie rozmawiają ze sobą o wszystkim, ponieważ "zawodnik nigdy nie będzie kolegą psychologa". - Możemy spędzać razem 24 godziny na dobę, ale to nie oznacza, że stajemy się przyjaciółmi.
Na koniec Daria Abramowicz przekonywała, że zdecydowanie trudniej pracuje jej się z sukcesem, niż po porażkach.
- Tylko dlatego, że... nie chcę brzmieć arogancko, ale takie są raczej fakty - dziś ma więcej zwycięstw niż porażek. W Polsce często postrzega się sportowców jako dobro narodowe. Właśnie tak nazywają Igę nawet sami kibice. Mówią: "Jesteś naszym skarbem". To dla sportowców bardzo obciążające, bo pokazuje duże oczekiwania dotyczące dostarczania ludziom tego, czym chcą żyć i co ich cieszy
Źródło Radio ZET/Rzeczpospolita