Obserwuj w Google News

Radwańska o powrocie Szarapowej: "Nigdy nie dałabym jej dzikiej karty"

Krzysztof Sobczak
2 min. czytania
21.04.2017 16:49
Zareaguj Reakcja

Przyszłotygodniowy turnieju WTA w Stuttgarcie będzie dla Marii Szarapowej powrotem do tenisowej rywalizacji na najwyższym poziomie po wpadce dopingowej. Rosjanka wystąpi w Niemczech z "dziką kartą", co nie podoba się większość zawodniczek, w tym Agnieszce Radwańskiej.

Agnieszka Radwańska
fot. Kuba Atys / Agencja Gazeta

 

Chcesz być na bieżąco? Śledź Radio ZET - SPORT na Facebooku

Zawody w Stuttgarcie rozpoczynają się w poniedziałek 24 kwietnia, a zawieszenie "Maszy" wygasa dopiero dwa dni później. Organizatorzy, którzy przyznali jej "dziką kartę", poszli jej na rękę i pierwsze spotkanie zaplanowali na środę. Faworyzowanie tenisistki z dopingową przeszłością i ułatwianie jej powrotu nie podoba się wielu rywalkom, m.in. Caroline Wozniacki, Angelique Kerber i Dominice Cibulkovej. Krytycznie do tej sprawy podchodzi także "Isia".

Szarapowa przygotowuje się do powrotu i... premiery autobiografii

- Takie wejście na turniej powinno przysługiwać zawodniczkom, które spadły w rankingu z powodu kontuzji, choroby czy innego wypadku losowego. Nie zawieszonym za doping. Maria powinna się odbudowywać w inny sposób. Zaczynając od mniejszych imprez i rywalizacji właśnie tam - powiedziała Radwańska w rozmowie z "Przeglądem Sportowym". Jej opinia jest tożsama ze zdaniem Andy'ego Murraya.

Szarapowa otrzymała jeszcze dwie inne "dzikie karty" - na zmagania z Madrycie i w Rzymie. Niewykluczone, że podobnie postąpią organizatorzy wielkoszlemowego Roland Garros, którzy swoją decyzję odłożyli do 15 maja.

- Na szlemy w Paryżu i Londynie jeszcze jej nie zaproszono. I tak moim zdaniem powinno zostać. Miejsce powinna sobie wywalczyć dobrą grą - podkreśliła Radwańska i dodała, że jeśli to od niej by zależało, to "Masza" nie mogłaby liczyć na specjalne względy: - Z moich rąk nigdy nie miałaby szans na "dziką kartę" .

Maria Szarapowa nie grała w tenisa od stycznia 2016 roku. Wtedy, po Australian Open, wykryto w jej organizmie zabroniony środek meldonium. Radwańska, która w Niemczech nie może liczyć na wolny los, będzie mogła spotkać się z Rosjanką już w pierwszej rundzie.

RadioZET.pl/Przegląd Sportowy/KS