ATP skrytykowane za turniej w Madrycie. Zdecydowanie za mało czasu na odpoczynek
Alexander Zverev po porażce z Carlosem Alcarazem (3-6, 1-6) skrytykował władze ATP, które według niego dały mu za mało czasu, by przygotować się do spotkania. - W trakcie meczu czułem się martwy. Nie byłem w stanie grać na najwyższym poziomie – podkreślił niemiecki tenisista.

Alexander Zverev w tę niedzielę grał z Carlosem Alcarazem w finale turnieju ATP w Madrycie, a dzień wcześniej (7 maja) Niemiec mierzył się w półfinale z Stefonsem Tsitsipasem. Pomiędzy tymi spotkaniami nie było wiele czasu na odpoczynek, bo mecz z Zvereva z 23-letnim Grekiem zakończył się półtorej godziny po północy. Następnego dnia, czyli 8 maja o godz. 18, Niemiec wyszedł ponownie na kort, by zagrać w finale Madrid Open.
- Harmonogram musi być lepszy. Wczoraj mój mecz zaczął się o 23:00. Grałem trzy sety i skończyłem około 1:30 rano. Do czasu, gdy wrócę do hotelu, do czasu, gdy zjem, do czasu, gdy skończę fizjoterapię, bo muszę się przygotować na następny dzień, jest 5 rano – podkreślił Zverev, który musiał grać w finale 13 godzin po zakończeniu ćwiczeń po poprzednim spotkaniu.
Zverev o finale Madrid Open: czułem się martwy
Niemiecki tenisista nie ukrywał, że granie dwóch nocnych meczów z rzędu było wykańczające. - Czułem się całkowicie martwy. Po prostu nie jesteś w stanie wykonywać aktywności fizycznej na najwyższym poziomie – podkreślił trzeci tenisista rankingu ATP.
Winę za całą sytuację Zverev zrzucił na ATP. -Kiedy jesteś w finale Masters przeciwko Carlo Alcarazowi, który gra w najlepszy tenis swojego życia, musisz grać na najwyższym poziomie. Musisz nawet grać powyżej swojego poziomu. Ale to niemożliwe, jeśli pójdziesz spać o 5 rano. To po prostu niemożliwe. Wszyscy chcieli zobaczyć wielką walkę. Każdy chciał zobaczyć tenisa najwyższej klasy – stwierdził 25-letni tenisista.
Jak dotąd ATP nie odpowiedziało na uwagi Niemca.
RadioZET.pl/PAB