Iga Świątek krytycznie o zakładach bukmacherskich. To główne źródło hejtu
- Na zakładach bukmacherskich opiera się, tak myślę, 80 procent hejtu, jaki dostajemy - mówi Iga Świątek w rozmowie z Justyna Suchecką z TVN24. W jej ocenie nienawiść i nieprzychylne komentarze pojawiają się zawsze tam, gdzie w grę wchodzą duże pieniądze, czyli np. w tenisie.

Urszula Radwańska w styczniu 2019 roku opublikowała na Instagramie wiadomość od jednego z hejterów, który w związku z jej porażką przegrał w zakładach bukmacherskich. "Głupia polska s**a. Mam nadzieję, że ktoś połamie ci nogi i zakończy twoją gównianą karierę" - pisał. Sugerował, że polska tenisistka powinna była przełamać rywalkę i spokojnie wygrać tamten mecz.
"Nie rozumiem, jak człowiek może napisać takie rzeczy do drugiego człowieka? Jak można życzyć drugiej osobie, żeby ktoś jej połamał nogi?" - skomentowała w swoim wpisie młodsza siostra Agnieszki Radwańskiej. "My sportowcy dostajemy takich wiadomości mnóstwo, czasem mam wrażenie, że ludzie uważają, że jesteśmy maszynami stworzonymi do rywalizacji. A my jesteśmy zwykłymi ludźmi, którzy również mają uczucia i tak samo bolą nas zawistne komentarze w naszą stronę" - dodała. Podobne wiadomości pokazywały też inne tenisistki, m.in. Cori "Coco" Gauff, Emma Raducanu i Magda Linette. W zasadzie wszystkie wiązały się z przegranymi zakładami. Teraz głos w tej sprawie zabrała Iga Świątek.
Iga Świątek o głównych powodach hejtu
- Wiem, że hejt niestety będzie obecny, chociażby dlatego, że tenis wiąże się z dużymi pieniędzmi. A zakłady bukmacherskie nie pomagają w tym wszystkim - mówi Świątek w wywiadzie udzielonym Justynie Sucheckiej z TVN 24. - Na tym opiera się, tak myślę, 80 procent hejtu, jaki dostajemy - dodaje.
W rozmowie poruszony został wątek krzyków i podpowiadania z trybun w trakcie spotkań. Do tej kwestii przed kilkoma tygodniami odnosiła się psycholog współpracująca z 21-latką Daria Abramowicz. Zawodniczka stara się takie sytuacje obracać w żart.
- Wiem, że to wynika z tego, że ludzie są bardzo zaangażowani i faktycznie zależy im na tym, żebym wygrywała. Na szczęście nawet hejt potrafię w głowie obrócić w pozytywną rzecz i myślę sobie w takich sytuacjach: "o, temu panu zależy nawet bardziej niż mi" - powiedziała podopieczna Tomasza Wiktorowskiego.
Iga Świątek po turnieju w Warszawie udała się za ocean, by ponownie rywalizować na kanadyjskich i amerykańskich kortach twardych. Pierwszy przystanek w Toronto. Polka zainauguruje Rogers Cup od drugiej rundy, a jej rywalką będzie Weronika Kudermietowa lub Alja Tomljanović.
RadioZET.pl/tvn24.pl