Oceń
Hubert Hurkacz świetnie spisywał się w ATP w Miami. W ćwierćfinale 25-latek wyeliminował wicelidera światowego rankingu Daniłła Miedwiediewa. Od tego momentu mogło się wydawać, że wrocławianin najtrudniejsze ma już za sobą. Niespełna 19-letni Alcaraz coraz śmielej jednak rozpycha się w światowej czołówce.
W pierwszym secie obaj tenisiści przede wszystkim imponowali serwisem. Hurkacz posłał w nim aż siedem asów (Alcaraz dwa), ale problemem Polaka było zbyt wiele niewymuszonych błędów. Dopiero w ósmym gemie Hurkacz miał okazję do przełamania, ale Carlos Alcaraz wybronił break pointa. W 11. natomiast to Polak był w opałach, jednak Hiszpan nie wykorzystał dwóch szans.
W tie-breaku Hurkacz prowadził już 5-3 i serwował. Kolejny jednak raz w niezbyt trudnej sytuacji przestrzelił forhend, dzięki czemu rywal odrobił minibreaka. Alcaraz zdobył też trzy kolejne punkty i mógł się cieszyć z wygranego seta. Sfrustrowany Hurkacz cisnął rakietą o kort.
Hurkacz odpadł w półfinale ATP w Miami
Drugi set miał bardzo podobny przebieg. Również nikomu nie udało się przełamać rywala. 18-latek miał szansę w drugim gemie, natomiast Hurkacz dwie w jedenastym. Tym razem jednak znacznie mniej zacięty był tie-break. Hiszpan szybko objął w nim prowadzenie 4-1, a chwilę później wykorzystał pierwszą piłkę meczową.
W finale ATP w Miami Carlos Alcaraz powalczy z Casperem Ruudem. Kilka godzin wcześniej Norweg pokonał Argentyńczyka Francisco Cerundolo 6:4, 6:1.
Carlos Alcaraz - Hubert Hurkacz 7:6 (7-5), 7:6 (7-2).
RadioZET.pl/PAP
Oceń artykuł