Oceń
Serena i Venus Williams, a także Roger Federer nie skorzystali z prawa gry na Wimbledonie na zasadzie "dzikiej karty". To oznacza, że żadna z sióstr Williams nie zagra w brytyjskim turnieju pierwszy raz od 1996 roku. 40-letnia Serena Williams nie grała w turnieju WTA od czasu wycofania się z meczu pierwszej rundy Wimbledonu w 2021 roku z powodu kontuzji nogi. W kwietniu drażniła się w rozmowie na Instagramie z graczem futbolu amerykańskiego ligi NFL Aaronem Rodgersem, że przygotowuje się do powrotu do występów w Wimbledonie, w którym debiutowała w 1998 roku. Nic takiego jednak nie nastąpiło.
Jej o rok starsza siostra Venus, która grała w każdym Wimbledonie w latach 1997-2016, z wyjątkiem 2013 roku, miała swój ostatni mecz na kortach w sierpniu zeszłego roku, po czym wycofała się przed US Open z powodu urazu nogi.
Siostry Williams i Federer nie zagrają na Wimbledonie
Na kłopoty zdrowotne skarży się także Roger Federer. Szwajcar na londyńskiej trawie wśród seniorów występuje od 1999 rok. 40-latek po odpadnięciu w ćwierćfinale zeszłorocznego Wimbledonu po porażce z Hubertem Hurkaczem, przeszedł trzecią operację kolana w ciągu 18 miesięcy. Jeszcze zeszłej jesieni liczył, że w tym roku wyjdzie na korty Wimbledonu. Jego agent powiedział na wiosnę, że Federer szykuje się do wrześniowego turnieju Laver Cup, a w październiku ma zagrać w Swiss Indoors. Federer nie zadeklarował czy ponownie zagra w zawodach wielkoszlemowych, skupiając się na życiu rodzinnym.
W tegorocznym Wimbledonie nie zabraknie za to czterokrotnej triumfatorki turniejów Wielkiego Szlema (po dwa razy Australian Open i US Open) Naomi Osaki. Japonka w trakcie tegorocznego French Open rozważała rezygnację z gry w Londynie po tym, jak władze WTA i ATP pozbawiły turniej punktów rankingowych z powodu wykluczenia tenisistów z Rosji i Białorusi.
Organizatorzy Wimbledonu - All England Lawn Tennis Club - pod koniec kwietnia zapowiedzieli, że z powodu rosyjskiej inwazji na Ukrainę oraz wsparcia tych działań z własnego terytorium Białorusi, zawodnicy z krajów-agresorów nie będą mogli wystąpić w Londynie. Decyzję tę od razu skrytykowały ATP oraz jej kobiecy odpowiednik - WTA.
RadioZET.pl/PAP
Oceń artykuł