Oceń
Zarówno Piotr Żyła, jak i Kamil Stoch spisali się fantastycznie w drugiej serii, znacząco poprawiając swoje wyniki. Ten pierwszy uzyskując 130 metrów zanotował ogromny awans z 27. na 14. miejsce w konkursie. Z kolei jedenasty po pierwszej próbie trzykrotny mistrz olimpijski osiągając 134 metry "przesunął się" na siódmą lokatę.
Czwartkowa rywalizacja w Lillehammer toczyła się w zmiennych warunkach, w których niektórzy skoczkowie byli zdejmowani z belki startowej, oczekując poprawy w podmuchach wiatru. Podczas jednego z takich oczekiwań operator pokazał miejsce zajmowane przez aktualnego lidera zawodów. Wówczas na czele klasyfikacji znajdował się Stoch, który w tym momencie rozmawiał z Piotrem Żyłą.
Stoch i Żyła "złapani" na rozmowie w czasie konkursu
"Ciężko jest" - zaczął mistrz świata z normalnej skoczni w Planicy.
"No, ciężko jest, ciężko" - odpowiedział mu 35-latek.
"Za progiem mnie złapała taka..." - dodał wiślanin.
"No, poczułem, że mnie tak przekręciło" - potwierdził Stoch, który na szczęście tym razem mógł skakać w lepszych warunkach, niż tacy zawodnicy jak Stefan Kraft, czy Johann Andre Forfang.
Ostatecznie zwycięzcą został Dawid Kubacki, który wyprzedził Anze Laniska i Daniela Tschofeniga.
RadioZET.pl
Oceń artykuł