,

Tak teraz wygląda życie Marty i Dawida Kubackich. Co się u nich zmieniło?

20.05.2023 13:18

Dawid Kubacki w rozmowie z Dominikiem Formelą ze skijumping.pl przekazał na najnowsze informacje na temat stanu zdrowia swojej żony, Marty Kubackiej. - Powoli się ogarniamy. Wracamy do normalności - powiedział 33-letni mistrz świata z Seefeld.

Marta i Dawid Kubaccy
fot. Marta Kubacka/Facebook

Dawid Kubacki z powodu poważnych problemów zdrowotnych żony Marty Kubackiej nie dokończył sezonu 2022/2023. Małżonka skoczka 19 marca trafiła do szpitala, a lekarze przez kilka dni walczyli o życie kobiety. Powodem hospitalizacji były kłopoty natury kardiologicznej.

Medycy przygotowywali parę na długie miesiące spędzone w klinice. Marta bardzo szybko wracała jednak do zdrowia, wszystkie parametry zaczęły się poprawiać i już 14 kwietnia mogła wrócić do domu. Obecnie przechodzi rehabilitację i uczy się "nowego życia". Wszystko zmierza ku dobremu, o czym w rozmowie z Dominikiem Formelą ze skijumping.pl opowiedział Dawid Kubacki.

"Małymi kroczkami wrócimy do normalności"

- Powoli się ogarniamy. To na pewno nie jest łatwe po tym wszystkim, co się działo, ale idzie ku dobremu. To jest najważniejsze - zdradził mistrz świata z Seefeld i brązowy medalista igrzysk olimpijskich w Pekinie. - Powolutku, małymi kroczkami wrócimy do normalności. Najlepszym na to dowodem jest fakt, że wróciłem do treningów i mogę przygotowywać się z drużyną do kolejnego sezonu - dodał.

Sportowiec kolejny raz podziękował lekarzom za opiekę i bardzo sprawne działanie. - To był cud dokonany rękami lekarzy i dzięki temu możemy teraz mierzyć się z innymi problemami. Ale są one drobne, biorąc pod uwagę to, z czym musieliśmy się zmierzyć - podkreślił. Jakie to kłopoty?

- Przede wszystkim dochodzi rehabilitacja. Do niektórych rzeczy potrzebujemy trochę więcej pomocy, a ja czasem będę musiał z jakiegoś powodu wyrwać się wcześniej z treningu czy z obozu. Ale to są drobnostki. Dla mnie fajne jest też to, że mogłem wrócić do treningów, bo istniała taka obawa, że np. do września nie będę mógł tego zrobić - przypomniał.

Dziećmi zajęła się rodzina

Marty Kubackiej w domu nie było przez blisko miesiąc. Dawid - jak sam mówił - praktycznie zamieszkał na ten okres w szpitalu. Tymczasem para ma dwie małe córki - niespełna 3-letnią Zuzannę i półroczną Maję. Pod nieobecność rodziców pociechami zajęła się rodzina.

- Największe podziękowania należą się naszym rodzinom. Przez ten miesiąc, który my spędziliśmy w szpitalu, to oni się dzieciakami zajęli. Miały opiekę, miały co robić, dzięki temu starsza z córek nie miała też czasu myśleć o tej całej sytuacji - wyjaśnił 33-latek. - Kiedy już wróciliśmy do domu, to wiadomo, że ja musiałem więcej uwagi dzieciom poświęcać. To też nie jest tak, że to było uciążliwe albo musiałem się tego uczyć. Po prostu było tego troszkę więcej. Trochę częściej trzeba było w nocy wstawać i trochę częściej zmieniać tę pieluchę niż wtedy, gdy oboje zajmowaliśmy się dziećmi. Przychodziło mi to naturalnie - zapewnił.

Skoczek wrócił też myślami do 19 marca, gdy dowiedział się o poważnych problemach żony. - W momencie rozgrywania konkursu w Vikersund byłem jeszcze w Norwegii, bo nie zdążyłem na pierwszy lot do Polski. Kolejny był dopiero pod wieczór. Ale nawet przez myśl mi nie przeszło, by wtedy skakać, z tak rozwaloną głową byłoby to dla mnie niebezpieczne. Decyzja o powrocie zapadła błyskawicznie po konsultacji ze sztabem szkoleniowym - zaznaczył.

Dawid Kubacki zakończył sezon 2022/2023 na 4. pozycji. Najważniejsze zwycięstwo odniósł jednak prywatnie, bo sytuacja Marty była dramatyczna i istniało realne zagrożenie życia. Najgorsze już za nimi, a my ze swojej strony życzymy Marcie dużo zdrowia, cierpliwości i siły.

loader

RadioZET.pl/skijumping.pl

Logo radiozet Dzieje się