Legenda skoków narciarskich zakończyła karierę. "To był piękny czas"
Daniela Iraschko-Stolz, jedna z prekursorek skoków narciarskich kobiet i najbardziej utytułowanych zawodniczek w historii zdecydowała się w wieku 39 lat zakończyć karierę - poinformowała austriacka federacja narciarska.

Daniela Iraschko-Stolz przyznała, mimo że wciąż kocha skoki, to z powodu ciągłych problemów z kolanem zdecydowała się wziąć rozbrat z profesjonalnym sportem. "Nadszedł czas, by odkreślić moją karierę wyczynową grubą kreską. Kto mnie zna, ten wie, że chętnie bym ją kontynuowała, ale... Myślę, że nie mogę jednak narzekać, bo mało komu będzie dane uprawiać sport tak długo, jak mnie. To był piękny czas" - przekazała w mediach społecznościowych.
Iraschko-Stolz była pierwszą kobietą, która w 2003 roku skoczyła z mamuciego obiektu Kulm w Bad Mitterndorf. W 2014 roku została wicemistrzynią olimpijską. Przez całą karierę wywalczyła imponującą liczbę podiów i tytułów w Pucharze Świata, Pucharze Kontynentalnym, czy imprez, które poprzedzały te zawody, jak np. FIS Ladies Winter Tournee.
Austriaczka zdobyła łącznie osiem medali mistrzostw świata, w tym indywidualnie złoto w 2011 roku w Oslo, a w drużynie 10 lat później w Oberstdorfie. W sezonie 2014/15 triumfowała w Pucharze Świata. W latach 2003–2023 Irascho-Stolz była rekordzistką świata w długości skoku narciarskiego. 29 stycznia 2003 na skoczni Kulm osiągnęła najpierw 188 m, a następnie 200 m. Obecnie rekord wynoszący 226 metrów ma na koncie Ema Klinec ze Słowenii.
- Skoki narciarskie zawitają do trzech polskich miast. Jest oficjalna decyzja
- Znamy skład kadry skoczków narciarskich na nowy sezon. Są duże niespodzianki
- Kamil Stoch ujawnił, dlaczego nie robi zdjęć z kibicami. „Mam swój system”
RadioZET/PAP/pp/ sab/