Obserwuj w Google News

Pożar trzech skoczni narciarskich. Ogromny cios dla zawodników

Maciej Walasek
1 min. czytania
13.06.2022 10:34
Zareaguj Reakcja

Pod koniec zeszłego tygodnia w niemieckim mieście Biberschlag spłonęły trzy skocznie narciarskie należące do klubu SV Biberau. To fatalna informacja dla tamtejszej kadry, ponieważ ośrodek był jednym z głównych obiektów, w którym szkolono młodzież. Służby oszacowały straty na blisko 100 tysięcy euro.

spłonęły skocznie narciarskie
fot. SV Biberau/Facebook

Kompleks w Biberschlag składał się z czterech skoczni: K-4, K-10, K-17 i K-35. Niestety, pożaru uniknął tylko ten pierwszy obiekt, który znajduje się z boku trzech pozostałych skoczni. Strażacy natychmiast przybyli na miejsce zdarzenia i ugasili pożar po około 20 minutach.

"Smutek, szok, złość. Brakuje nam słów. Obiekt dla naszych młodych sportowców nie nadaje się do użytku. Dziękujemy straży pożarnej za zaangażowanie. Nie zamierzamy się poddawać" - napisano na oficjalnym profilu SV Biberau na Instagramie. W poście załączono zdjęcia ukazujące skutki pożaru niemieckich skoczni. Lokalne służby nie wykluczają, że było to celowe podpalenie.

Spłonęły trzy skocznie. Cios dla młodych skoczków

Później tego samego dnia w sieci zamieszczono drugi post, w którym podziękowano za wsparcie. "W tej chwili załatwiamy sprawy organizacyjne. Zostanie utworzone konto do wpłacania darowizn. Więcej informacji wkrótce" - czytamy.

Skocznie w Biberschlag powstało na początku lat 70. ubiegłego wieku. Kompleks przeszedł pełną modernizację w 2004 roku. 17 lat później zainstalowano tam sztuczne oświetlenie. Obiekty służyły głównie młodym skoczkom i kombinatorom norweskim.

RadioZET.pl