Oceń
Alexander Pointner był wymieniany wśród kilku szkoleniowców na ewentualnego następcę Michala Doleżala w polskiej kadrze. Mimo rozmów z PZN i "kuszącej perspektywy pracy w Polsce" austriacki szkoleniowiec nie doszedł do porozumienia z władzami związku w kwestii finansowej. Słynny trener ujawnił w rozmowie z magazynem "Tiroler Tageszeitung", że nie chciał być tylko pierwszym szkoleniowcem, ale chciał mieć wpływ w innych zespołach.
- Z powodu niewystarczającego budżetu musielibyśmy zaakceptować zbyt wiele cięć w ogólnej koncepcji, która obejmowała też pracę z młodzieżą i kobietami. Moje umiejętności menedżerskie sprawdziłyby się na takim poszerzonym stanowisku szkoleniowym. To mnie bardzo ekscytowało i jestem pewny, że by się sprawdziło - powiedział.
Chociaż negocjacje zakończyły się fiaskiem, Pointner nikogo nie obwinia, ale jest wdzięczny za to, że "wszyscy byli tak entuzjastycznie nastawieni do wyznaczającego trendy projektu".
Alexander Pointner nie zostanie trenerem polskich skoczków
Alexander Pointner prowadził austriackich skoczków w latach 2004-2014. Był autorem wielu sukcesów m.in. Gregora Schlierenzauera i Thomasa Morgensterna. Jego zawodnicy kilka razy triumfowali w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata oraz w Turnieju Czterech Skoczni. Wcześniej współpracował m.in. z Tonim Innauerem, Aloisem Lipburgerem czy znanym z pracy w Polsce Hannu Lepistoe. W ostatnich latach pełnił rolę eksperta i publicysty.
Po nieudanym sezonie olimpijskim nie wiadomo, kto zastąpi Michala Doleżala. Niewykluczone, że mimo rozmów PZN z innymi kandydatami, Czech pozostanie na stanowisku, a zmiany obejmą jedynie sztab szkoleniowy.
RadioZET.pl/PAP
Oceń artykuł