Rollercoaster na otwarcie sezonu. Kapitalny sparing Polaków w Spodku
Polscy siatkarze od porażki rozpoczęli sezon reprezentacyjny. W katowickim Spodku wicemistrzowie świata przegrali z Niemcami 2:3 (21:25, 26:24, 25:19, 17:25, 13:15). W piątek biało-czerwoni udadzą się do Sosnowca, gdzie rozegrają drugie spotkanie z zespołem Michała Winiarskiego.

W mecz lepiej weszli rywale, którzy "odskoczyli" Polakom na trzy punkty 9:6. Zespół Michała Winiarskiego był skuteczny w przyjęciu i w ataku, co przekładało się na utrzymywanie prowadzenia. Biało-czerwoni starali się dogonić Niemców, ale ci nie popełniali błędów, wygrywając 25:21.
Niemieccy zawodnicy kontynuowali dobrą grę w drugiej partii, prowadząc 10:7. Jednak w tym momencie w pogoń za rezultatem ruszyła ekipa Nikoli Grbicia. Po świetnej zagrywce Mikołaja Sawickiego Polacy doprowadzili do wyrównania 11:11. Jednak po chwili Niemcy znów uciekli, tym razem na pięć punktów 18:13 i wydawało się, że zwyciężą w kolejnej odsłonie. Wicemistrzowie świata grali do końca i dzięki skutecznej grze w obronie i ataku złapali kontakt na 21:22. Chociaż Niemcy mieli piłkę setową na 24:21, polscy siatkarze głównie dzięki fantastycznym zagrywkom Karola Butryna zdobyli pięć punktów z rzędu, doprowadzając do remisu.
Gospodarze zmotywowani niesamowitą końcówką drugiego seta nie schodzili ze swojego poziomu na początku trzeciego, wychodząc na prowadzenie 10:6, a potem podwyższali przewagę 16:10. Kadra Winiarskiego nie miała zbyt wiele do powiedzenia, przegrywając do 19.
Porażka Polaków na otwarcie sezonu reprezentacyjnego
W czwartej partii do głosu znów doszli goście, prezentując się bardzo dobrze na zagrywce, zwłaszcza za sprawą Lukasa Kampy i Moritza Reicherta. Nasi zachodni sąsiedzi prowadzili 14:10 i nie oddali prowadzenia do końca, doprowadzając do tie-breaka wynikiem 25:17.
W decydującym secie Niemcy dyktowali warunki, zachowując bezpieczny dystans dwu- a nawet trzypunktowego prowadzenia: najpierw 8:6, a potem 12:9. Kiedy wydawało się, że spotkanie zakończy się efektownym triumfem rywali biało-czerwoni znów się przebudzili, łapiąc kontakt 12:13. Niestety decydujące słowo należało do Erika Rohrsa, który wykorzystał piłkę meczową, dając swojemu zespołowi wygraną 15:13 i w całym meczu 3:2.
W spotkaniu z Niemcami Grbić dał szansę młodym siatkarzom, którzy mogli zadebiutować w kadrze: Dawidowi Dulskiemu, czy Kubie Hawrylukowi. Do reprezentacji wciąż nie dołączyli gracze Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle i Jastrzębskiego Węgla, którzy 20 maja zagrali w finale Ligi Mistrzów. Oni razem z Pawłem Zatorskim i Bartoszem Kwolkiem przyłączą się do drużyny 5 czerwca. Z kolei Bartosz Kurek i Wilfredo Leon z boku przyglądali się poczynaniom młodszych kolegów.
Polska - Niemcy 2:3 (21:25, 26:24, 25:19, 17:25, 13:15).
RadioZET.pl