Oceń
Malwina Smarzek opuściła cały poprzedni sezon reprezentacyjny. Siatkarka została fatalnie przyjęta przez polskich kibiców po tym, jak zdecydowała się pozostać na dłużej w Rosji mimo rozpoczętej przez Władimira Putina bezsensowej wojny w Ukrainie. Ta sytuacja tak bardzo ją dotknęła, że nie widziała dla siebie miejsca w drużynie narodowej. W jej ocenie w tym stanie psychicznym i fizycznym mogłaby jej tylko przeszkadzać.
Powrót do kadry wydaje się jednak tylko kwestią czasu. 26-latka z Łaska znalazła się w szerokiej 30-osobowej kadrze na sezon 2023, ale na razie nie będzie mogła pomóc zespołowi. Zawodniczka wraz z trenerem Stefano Lavariniem podjęli decyzję, że siatkarka nie weźmie udziału w pierwszej części rozgrywek i nie wystąpi w Lidze Narodów.
Smarzek poza kadrą na LN
- Przede mną indywidualna praca. Dołączę do zespołu po Lidze Narodów. Jeżeli trener uzna, że moja forma jest wystarczająca to znajdę się w składzie na mistrzostwa Europy. Ze swojej strony mogę obiecać, że dam z siebie wszystko, by pomóc drużynie - tłumaczy zawodniczka brazylijskiego Gremio de Volei Osasco. Podobną oponię wyraził włoski szkoleniowiec.
- Malwina potrzebuje pracy w innym trybie treningowym. Jeszcze nie jest gotowa do gry i rywalizacji. Będziemy kontrolować postęp jej prac i ponownie spotkamy się po Siatkarskiej Lidze Narodów. Jeśli będzie w odpowiedniej formie, dostanie szansę na to, byśmy wzięli ją pod uwagę w przygotowaniach do EuroVolleya - podkreśla.
Pierwszy mini-turniej Ligi Narodów biało-czerwone rozegrają w dniach 30 maja - 3 czerwca w tureckiej Antalyi. Rywalami Polek będą Kanada, Włochy, Tajlandia oraz Serbia. Oprócz Malwiny Smarzek zabraknie poważnie kontuzjowanych Zuzanny Góreckiej i Klaudii Alagierskiej-Szczepaniak.
RadioZET.pl/sport.tvp.pl
Oceń artykuł