Weronika Nowakowska podsumowała IO: Igrzyska nienawiści zakończone
Weronika Nowakowska we wpisie opublikowanym w mediach społecznościowych odniosła się do zakończonych w niedzielę igrzysk olimpijskich w Pjongczangu. Jeszcze raz powróciła też do swoich słów nt. hejterów.

Chcesz być na bieżąco? Śledź Radio ZET - SPORT na Facebooku
Zmagania w Korei Południowej nie były udane dla dwukrotnej medalistki mistrzostw świata z Kontiolahti w 2015 roku. Biathlonistce ani razu nie udało się wedrzeć do czołowej dziesiątki, a w sztafecie nie zdołała utrzymać pierwszej lokaty, jaką po trzech zmianach wypracowały jej koleżanki. Co więcej, wywołała mały skandal publikując nagranie z prostym przekazem do hejterów.
Weronika Nowakowska zawaliła sztafetę? To uproszczenie, droga na skróty"W d**** bylicie, g**** widzieliście - powiedziała wówczas Nowakowska, za co posypały się na nią kolejne gromy już nie tylko od internatów, ale też m.in. od dziennikarzy.
"Igrzyska nienawiści zakończone"
We wtorek biathlonistka jeszcze raz odniosła się do tych wydarzeń.
"Prawdopodobnie Pierre de Coubertin się w grobie przewraca widząc niektóre komentarze... ale ci, którzy je piszą pewnie nawet nie wiedzą kto to jest" - rozpoczęła swój wpis Nowakowska [pisownia oryginalna]
ZOBACZ TAKŻE: Hejterem być. W obronie Weroniki Nowakowskiej
"Igrzyska nienawiści zakończone!... ale życie toczy się dalej Oczywiście, że jest mi smutno i jeszcze przeżywam - trochę to jeszcze potrwa..." - dodała, po czym podziękowała tym, którzy w tych trudnych chwilach potrafili przesłać jej wyrazy wsparcia.
"POLSKA MA WIELU WSPANIAŁYCH KIBICÓW! Weronika Nowakowska także, jak się okazało, zawsze będę Wam to pamiętać" - napisała.
"Klikało się lepiej niż medal Stocha"
Weronika Nowakowska, która wielokrotnie tłumaczyła się już ze swoich słów i przyznawała, że drugi raz by ich nie wypowiedziała, postanowiła zamieścić swoiste postscriptum.
Rozlicz PIT i pomóż dzieciom z Fundacji Radia ZET. Ściągnij darmowy program
"Nie mam wpływu na to co wypisują internety, nie czytam i nie czytałam tego.Obsługuję jedynie swoje media społecznościowe. Tu znalazło się w czasie Igrzysk (ta- igrzysk a nie olimpiady) towarzystwo, którego się nie spodziewałam i do którego odniosłam się krótko i na temat, językiem dla takich ludzi zrozumiałym. Właściwie(w mojej świadomości) znaczyło to ni mniej,ni więcej jak- nie chce mi się z wami dyskutować.Jednak media zgrabnie wycięły co trzeba, oprawiły komentarzem ,, biathlonistka nie radzi sobie z krytyką i odpowiada kibicom". Voila! Afera gotowa!" - napisała biathlonistka, dla której były to ostatnie igrzyska w karierze.
"Gratulacje, klikało się lepiej niż medal Kamila Stocha!... a przecież o kliknięcia chodzi, a nie o prawdziwy przekaz, czyż nie?" - dodała.
Mocne oświadczenie Weroniki Nowakowskiej
"Na Igrzyskach wystąpiłam słabiej niż w każdym z tegorocznych Pucharów Świata. Delikatnie mówiąc nie był to dla mnie udany czas. Możecie mnie za to krytykować, choć i tak - to ja jestem dla siebie najsurowszym sędzią. Dla mnie jest to największa strata - w końcu to lata mojej pracy poszły się... poszły w błoto! Jeśli mimo to ktoś czuje, że jeszcze trzeba mnie słownie skopać... prosz... do woli" - podkreśliła biathlonistka.
"Poza areną jestem jednak zwykłym człowiekiem, czyjąś kobietą, mamą, córką, przyjaciółką, dlatego
NIE BĘDĘ KLĘKAĆ PRZED GŁUPOTĄ I
NIE BĘDĘ POKORNA WOBEC CHAMSTWA.
W IMIĘ POLITYCZNEJ POPRAWNOŚCI I DLA POZORNEGO SPOKOJU.
Z wyrazami szacunku dla wszystkich ,którzy także szanują." - zakończyła.
Weronika Nowakowska wystąpiła na igrzyskach po raz trzeci. Najlepiej spisała w biegu indywidualnym w Vancouver, kiedy zajęła 5. miejsce. W Soczi była 7. w sprincie.
RadioZET.pl/Facebook/KS