Massimiliano Allegri wpadł w furię. Tak tłumaczył swoje zachowanie
Massimiliano Allegri kolejny dał się poznać jako perfekcjonista i... furiat. Szkoleniowiec Juventusu wychodził z siebie w końcówce spotkania z Milanem - rzucał garderobą i kopał bandy reklamowe. Wszystko przy prowadzeniu jego podopiecznych 1:0. O co mu chodził? O tym opowiadał na konferencji prasowej.

Juventus w hicie 9. kolejki Serie A pokonał w Mediolanie AC Milan 1:0 po trafieniu Manuela Locatellego. Goście mieli ułatwione zadanie, bo już w 40. minucie za faul na Moise Keanie z boiska wyleciał stoper "Rossonerich" Malick Thiaw. Dobre zawody rozegrał Wojciech Szczęsny, który w pierwszej połowie popisał się fenomenalnym refleksem przy strzale z bliskiej odległości Oliviera Giroud. Włoska prasa znacznie bardziej surowo oceniła występ Arkadiusza Milika.
Porażka gospodarzy skutkowała zmianą lidera. Obecnie na czele jest Inter Mediolan, który ma punkt przewagi nad lokalnym przeciwnikiem oraz dwa "oczka" więcej od Juventusu. Ci ostatni mogą skupić się wyłącznie na krajowych rozgrywkach, bo z powodu afery nie zostali dopuszczeni do gry w europejskich pucharach.
Furia Allegrego [WIDEO]
Osobny mecz rozgrywał szkoleniowiec przyjezdnych Massimiliano Allegri. W końcówce spotkania, gdy jego drużyna prowadziła 1:0 i miała na boisku jednego gracza więcej, trener wpadł w furię. Najpierw ścignął marynarkę i cisną nią w okolice ławki rezerwowych, następnie kopnął bandę reklamową, a po chwili pozbył się jeszcze krawata. Komentatorzy i kibice na stadionie obejrzeli niesamowite show, które uwieczniono na licznych nagraniach.
Po meczu Allegri musiał tłumaczyć się z tego zachowania. - Powinniśmy lepiej zarządzać piłką w końcówce. Kiedy mamy jednego zawodnika więcej, nie ma potrzeby dryblować i pchać piłki w ciasne miejsca. Boisko musi być dla nas jak lotnisko, a piłką trzeba operować cierpliwie, bezpiecznie szukając finalizacji akcji - wyjaśniał 56-latek.
- Z przewagę liczebną nie powinniśmy dawać Milanowi szans na kontry w ostatnich fazach meczu. Jedna akcja Leao mogła wszystko zniweczyć. To na pewno musimy poprawić - dodał.
W następnej kolejce Juventus zagra na własnym stadionie z Hellasem Verona. Milan w tygodniu rozegra hitowe starcie z PSG w Lidze Mistrzów. W Serie A w niedzielę czeka go konfrontacja z mistrzem Italii Napoli.