Oceń
Cristiano Ronaldo w 2018 roku zdecydował się na odejście z Realu Madryt i za ponad 100 milionów euro dołączył do Juventusu. Miał być gwarantem sukcesu w Lidze Mistrzów, ale "Stara Dama" w tym okresie ani razu nie dotarła nawet do finału. Trzy lata później Portugalczyk opuścił Turyn i wrócił do Manchesteru United, w którym tak naprawdę rozpoczęła się jego międzynarodowa zawrotna kariera.
Przy okazji trzyletniego pobytu CR7 w stolicy Piemontu jego najstarszy brat Hugo dos Santos Aveiro próbował się dorobić i - jak informuje portugalska "Nova Gente" - wybrał do tego kontrowersyjny sposób. Mężczyzna miał dopuścić się oszustwa w związku z nielegalnym handlem podrobionymi koszulkami "Bianconerich". Jak do tego doszło?
Brat Ronaldo podejrzany o przekręt
Hugo Aveiro za pośrednictwem swojej spółki Mussara nakłonił firmę Pegasus do wyprodukowania trykotów Juve. Koszulki wyglądały identycznie jak oryginalne, ale różniły się jednym szczegółem - nie było na nich logotypu Adidasa, lecz Muzeum CR7, które mieści się na rodzinnej wyspie braci, Maderze.
Oszustwo miało polegać na celowym wprowadzeniu w błąd firmy Pegasus. Brat Cristiano Ronaldo zapewniał, że otrzymał zgodę władz "Starej Damy" na produkcję tego typu T-shirtów, a to nie było prawdą. Umowa opiewała na 538 tysięcy dolarów. W sumie Aveiro miał wprowadzić na rynek 13 tysięcy fikcyjnych trykotów Juventusu. To właśnie Pegasus wytoczył proces mężczyźnie, który formalnie zarządza muzeum Portugalczyka.
Spółka Mussara zaprzecza, by kiedykolwiek doszło do podpisania dokumentów z firmą Pegasus. Ta twierdzi jednak, że podróbki sprzedawane były nawet w muzeum Ronaldo, co może oznaczać kłamstwo. Termin rozprawy wyznaczono na 20 czerwca.
RadioZET.pl/Nova Gente
Oceń artykuł
Dzieje się
