Nowe wieści ws. stanu zdrowia Kamila Glika. Żona piłkarza uspokaja
Kamil Glik trafił do szpitala po kopnięciu w głowę, do którego doszło w spotkaniu Serie B Brescia - Benevento. Zdarzenie wyglądało dramatycznie, ale wszystko wskazuje na to, że wszystko skończy się tylko na strachu i na... wizycie u dentysty. Stosunkowo dobre wieści przekazała żona piłkarza Marta Glik.

Kamil Glik w poniedziałek poinformował, że za namową żony Marty kupił karetkę, która będzie przewozić chore dzieci z ogarniętej wojną Ukrainy na dalsze leczenie do Polski. Ponadto reprezentant Polski za darmo udostępnił swoje mieszkania rodzinom z Ukrainy. Los sprawił, że dobę później lider kadry sam trafił do szpitala.
We wtorek Benevento grało na wyjeździe z Brescią. W 79. minucie Glik walczył o górną piłkę, ale jego przeciwnik Andres Tello w tym momencie postanowił wykonać przewrotkę. Polak uprzedził rywala, jednak ten nie odpuścił i z wielką mocą kopnął obrońcę w głowę. Gracz gospodarzy obejrzał za to zagranie drugą żółtą kartkę, a Kamil boisko opuścił na noszach i został przewieziony do szpitala. Nowe informacje ws. stanu zdrowia piłkarza przekazała jego żona Marta Glik.
Jak się czuje Kamil Glik, co mu się stało?
"Kamil czuje się dobrze. Głowa obita, ale cała. Lekki wstrząs. Dwa zęby wybite. Gladiator się nie poddaje" - napisała na Instastory.
W środę te same dobre wiadomości przekazał rzecznik PZPN Jakub Kwiatkowski.
Wiele wskazuje na to, że skończy się na strachu i wizycie u dentysty, a lider defensywy reprezentacji Polski będzie do dyspozycji selekcjonera Czesława Michniewicza na finał baraży o mistrzostwa świata w Katarze ze Szwecją lub z Czechami. Wcześniej biało-czerwoni zmierzą się towarzysko ze Szkocją.
RadioZET.pl