Oceń
Liverpoolw tym sezonie spisywał się przeciętnie, ale w niedzielnym starciu przypomniał kibicom o najlepszych wynikach z ostatnich lat. Licząc od maja 2021 roku, MU grał z Liverpoolem 6 razy, a 4 razy przegrał, tracąc łącznie 21 bramek i zdobywając zaledwie 4. Wyniki – 2:4, 5:0, 4:0 i 7:0 dla The Reds wskazują jednoznacznie na to, kto zdominował ostatnie spotkania tych dwóch wielkich rywali.
Początek meczu na Anfield należał wprawdzie do gości, którzy atakowali częściej i odważniej, ale wszystko zmieniło się w 43. minucie. Wówczas Holender Cody Gakpo, który do "The Reds" dołączył w styczniu z PSV Eindhoven, zmylił obrońcę i precyzyjnym strzałem pokonał hiszpańskiego bramkarza Davida de Geę.
Od tego momentu inicjatywa należała już do Liverpoolu, który wyprowadzał już po przerwie kolejne ciosy. Na listę strzelców wpisali się Darwin Nunez (47. i 75.), ponownie Gakpo (50.), Salah (66. i 83.) i Roberto Firmino (88.).
Liverpool - Manchester United. Pogrom na Anfield, Salah przeszedł do historii
Liverpool nigdy wcześniej nie pokonał Manchesteru tak wysoko. Raz przydarzył się wynik 7:1, w... 1895 roku. Do historii przeszedł też Mohammed Salah, który strzelił już dla Liverpoolu 129 bramek w lidze, pobijając rekord należący dotychczas do Robbie'ego Fowlera - 128 (dotyczy ery Premier League, tj. od sezonu 1992/93).
Ponadto Egipcjanin asystował też przy golu Gakpo i, licząc wszystkie rozgrywki, ma w tym sezonie już 22 gole i 10 asyst. Żaden inny gracz Premier League nie może pochwalić się dwucyfrowymi wartościami obu tych statystyk. Co więcej, Salah wpisał się na listę strzelców w szóstym z rzędu spotkaniu z Manchesterem United, co nie udało się żadnemu innemu piłkarzowi Liverpoolu w historii. W meczach z tym rywalem łącznie trafił do siatki 12 razy i pod tym względem również jest rekordzistą.
Mimo wysokiej porażki Manchester United nadal jest wyżej w tabeli od niedzielnego rywala - na trzeciej pozycji. Zgromadził 49 punktów w 25 spotkaniach i ma 14 straty do prowadzącego Arsenalu Londyn oraz dziewięć do broniącego tytułu lokalnego rywala - Manchesteru City. Liverpool awansował na piątą pozycję z 42 punktami.
RadioZET.pl/PAP/PAB
Oceń artykuł