Oceń
Od 1 stycznia piłkarska reprezentacja Polski oficjalnie będzie bez selekcjonera. Prezesa PZPN Cezarego Kuleszę, który po przerwie świątecznej wróci do pracy w środku przyszłego tygodnia, czeka trudna decyzja. Chętnych nie brakuje, ale federacji narodowych szukających nowych trenerów - również. Marek Papszun lub znany szkoleniowiec zagraniczny, być może z polskim asystentem u boku - prawdopodobnie takie opcje biorą najbardziej pod uwagę władze PZPN.
W PZPN nikt ogłoszenia nie dawał, a pośpiechu nie ma, mimo zbliżających się eliminacji Euro 2024. Z informacji PAP wynika, że prezes Kulesza wróci do pracy po przerwie świątecznej około 3 stycznia. - Sytuacja jest inna niż rok temu. Wtedy mieliśmy w perspektywie baraż o awans do mistrzostw świata, była większa presja. Teraz jest więcej czasu na podjęcie jak najlepszej dla reprezentacji decyzji - powiedział niedawno PAP rzecznik prasowy PZPN i team menedżer kadry narodowej Jakub Kwiatkowski.
Kto zostanie nowym selekcjonerem?
W Polsce jest niewielu kandydatów odpowiadających wymogom PZPN. Do tego wąskiego grona należy Marek Papszun, który z Rakowem Częstochowa dwukrotnie zdobył wicemistrzostwo i Puchar Polski, a teraz jest na dobrej drodze do mistrzowskiego tytułu. Jeszcze niedawno wydawało się, że Papszun nie będzie zainteresowany objęciem kadry już teraz, ale w przedświątecznej rozmowie z "Weszło" stwierdził: - Jeżeli chodzi o mnie, to ja się czuję gotowy do takiej roli. Uważam, że nie jest dla mnie za wcześnie.
Z dotychczasowym selekcjonerem Czesławem Michniewiczem nie przedłużono wygasającej 31 grudnia umowy. 52-letniemu trenerowi nie pomogło wykonanie zadań, czyli awans na mundial, wyjście z grupy MŚ (1/8 finału) oraz utrzymanie drużyny w najwyższej dywizji Ligi Narodów. Kontrowersje wzbudzał styl gry biało-czerwonych, a jeszcze bardziej sprawy pozasportowe, zwłaszcza słynna już "afera premiowa" i związane z nią nieporozumienia wewnątrz kadry.
Z polskich trenerów, oprócz Papszuna, najczęściej pojawiają się te same nazwiska co rok temu, gdy szukano następcy Paulo Sousy - Jana Urbana, Adama Nawałki i Michała Probierza. W przypadku Urbana, który jako piłkarz i trener pracował w Hiszpanii, pojawiają się głosy, że jeśli nie jako selekcjoner, to mógłby sprawdzić się w roli asystenta przy zagranicznym opiekunie kadry.
On na pewno nie zastąpi Michniewicza
Z informacji PAP wynika, że Nawałka, który pracował z kadrą w latach 2013-2018, nie jest rozpatrywany w roli kandydata. Na jego niekorzyść działa m.in. m.in. fakt, że od wiosny 2019 roku nie prowadził żadnej drużyny (ostatnią był Lech Poznań). Natomiast Probierz objął w lipcu reprezentację młodzieżową.
Wśród nazwisk zagranicznych najczęściej wymieniani są: były już selekcjoner reprezentacji Belgii Hiszpan Roberto Martinez, Chorwat Nenad Bjelica (były trener m.in. Lecha Poznań), pochodzący z Bośni i Hercegowiny Vladimir Petkovic (selekcjoner Szwajcarii w latach 2014-21), Andrij Szewczenko (były wybitny ukraiński piłkarz, a później selekcjoner) oraz Francuz Herve Renard. W mediach padają także nazwiska m.in. Domenico Tedesco (do niedawna trenera RB Lipsk), Juana Ramona Lopeza Caro (byłego szkoleniowca Realu Madryt oraz kilku reprezentacji z Azji) i świetnego w przeszłości piłkarza Andrei Pirlo.
Kibice mogą spodziewać się w najbliższych tygodniach tzw. przecieków i zwrotów akcji. Wystarczy przypomnieć sytuację z końca stycznia 2022 roku. Niektórzy pracownicy PZPN mieli wówczas już niemal "pewne" informacje, że nowym selekcjonerem będzie Nawałka, a dwa dni później ogłoszono nazwisko Michniewicza...
RadioZET.pl/PAP
Oceń artykuł