Oceń
Po półfinale mundialu masowe zamieszki trwały w kilkudziesięciu francuskich miastach, w tym m.in. Nicei, Montepellier, Grenoble, Lyonie, Paryżu czy Awinion. W ich trakcie doszło do tragedii - 14-latek, który wraz z innymi osobami próbował wyrwać francuską flagę jednemu z kibiców, został potrącony przez kierowcę auta. Na miejscu podjęto próbę reanimacji, ale młody chłopiec zmarł. Komunikat w tej sprawie w nocy wydał prefekt Montpellier.
"Chłopiec został brutalnie potrącony w środę wieczorem w Montpellier przez kierowcę, który uciekł z miejsca wypadku. Został przewieziony do szpitala w trybie nagłym i zmarł wkrótce po otrzymaniu pomocy medycznej. Pojazd został znaleziony w pobliżu miejsca wypadku i umieszczony w depozycie. Dochodzenie policyjne prowadzi prokurator" - poinformowano.
Zamieszki w Montepellier trwały przez całą noc, a policja była zmuszona do użycia "specjalnych środków zapobiegawczych" wobec protestujących, z których część starła się z kibicami Francji. W mieście dochodziło do prób linczów przeprowadzanych przez Marokańczyków. Na jednym z filmów z Montpellier widać, jak francuski kierowca jest wyciągnięty z auta przez kilkunastu wandali. Mężczyznę pobito, a jego auto zostało skradzione.
Po meczu Francja - Maroko. Masowe zamieszki w kilkunastu miastach
Do rozrób i zamieszek doszło też w innych miastach. W Nicei podpalono kosze na śmieci po meczu w centrum miasta, gdzie zgromadziły się tysiące osób, a w trzecim co do wielkości mieście Francji, Lyonie, po meczu doszło do walk skrajnie prawicowej młodzieży, która starła się z kibicami Maroka. "Doszło do awantury i policja szybko interweniowała, aby odepchnąć grupę" - poinformowała agencja AFP.
Z kolei w Lyonie kibice zaczęli puszczać petardy na centralnym Place Bellecour, a policja zareagowała, używając wobec nich gazu łzawiącego. Prefektura Lyonu poinformowała o siedmiu aresztowanych, w tym dwóch z grup skrajnie prawicowych. W pobliskim Annecy policjantów obrzucono pociskami i petardami, a jeden z kibiców Maroka został zabrany do szpitala po tym, jak ucierpiał w bójce. Służby interweniowały też w historycznym mieście Awinion, gdzie aresztowano 14 osób, w tym osiem za ostrzał z moździerzy.
Jeszcze więcej aresztowań dokonała policja w Paryżu. Tuż po meczu grupa około 40 osób, sympatyzująca ze skrajnie prawicowymi organizacjami, została aresztowana za noszenie zakazanej broni, zanim zdążyli dotrzeć na Pola Elizejskie. "Oni wyraźnie chcieli tam walczyć z kibicami Maroka" - powiedział informator AFP. W sumie, w okolicach Paryża przed godziną 1:00 w czwartek, francuska policja aresztowała ponad 100 osób.
Francja - Maroko. "Marsylianka była śpiewana na całe gardło"
Dziennikarze "Le Parisien" poinformowali, że w kilku dużych miastach świętowanie sukcesu Francji mogło odbywać się bez przeszkód. "W Starym Porcie w Marsylii zgromadziło się około 3000 osób, nie odnotowano żadnego znaczącego incydentu, podobnie jak w Nicei, gdzie kilka tysięcy kibiców świętowało zwycięstwo. Mieszkańcy Strasburga i Lille nie wahali się stawić czoła ujemnym temperaturom, aby spotkać się na placach, by razem cieszyć się z sukcesu kadry. Marsylianki były śpiewane na całe gardło" - napisano we francuskiej gazecie.
Francja zagra w finale MŚ z Argentyną. Mecz odbędzie się w niedzielę o godz. 16.
RadioZET.pl/AFP/PAB
Oceń artykuł