Oceń
Znany polski sędzia był na lotnisku w bardzo dobrym humorze. - Muszę podziękować piłkarzom, że nie awansowali do finału, bo byśmy nie dostali tego meczu - żartował. Poruszył też kwestię swojej przyszłości. - Wciąż mam wiele marzeń, jeszcze wiele celów do zrealizowania przed nami, choć sięgnęliśmy szklanego sufitu i chyba go przebiliśmy - powiedział.
Później opowiadał też o swojej relacji z szefem sędziów FIFA. - Pierluigi Collina dał chłopakom z Polski szansę sędziowania finału. Odwdzięczyliśmy się mu chyba godnie. On był moim wielkim idolem. Po meczu powiedział mi: "Teraz ja jestem Twoim fanem" - podkreślił.
Szymon Marciniak po przylocie do Polski
Szymon Marciniak za pracę podczas finału mistrzostw świata zebrał bardzo dobre recenzje, choć nie miał łatwego zadania. Polski sędzia podyktował aż trzy rzuty karne - jednego dla Argentyny i dwa dla Francji. Świetnie spisali się też jego asystenci - Tomasz Listkiewicz i Paweł Sokolnicki oraz odpowiedzialny za VAR Tomasz Kwiatkowski.
Argentyna ostatecznie pokonała Francję w rzutach karnych. W regulaminowym czasie gry był remis 2:2, po dogrywce 3:3.
RadioZET.pl
Oceń artykuł