Oceń
- Szybki challenge dla wszystkich sympatyków reprezentacji Polski. Jeśli dziś awansujemy, ścinam włosy do zera. Kto się dołącza do mnie? - mówił Sławomir Peszko na nagraniu opublikowanym na kilka godzin przed meczem Polska - Argentyna w MŚ 2022 w Katarze. Biało-czerwoni mimo porażki 0:2 zapewnili sobie promocję do fazy pucharowej mundialu w Katarze. W niej zagrają z broniącą tytułu Francją.
44-krotny kadrowicz, przyjaciel Roberta Lewandowskiego, z trybun śledził poczynania podopiecznych Czesława Michniewicza. Podobnie jak miliony kibiców w kraju do końca nie mógł być pewny awansu, gdyż przy porażce ważny jeszcze był rezultat w równolegle rozgrywanym meczu Arabia Saudyjska - Meksyk. W pewnym momencie trzeba było nawet liczyć kartki, a w tej statystyce lepsi byli Polacy. Ostatecznie ekipa z Ameryki Północnej wygrała, ale tylko 1:2 i zanotowała gorszy bilans bramek od naszego zespołu. Efekt? Peszko musiał zrealizować swoją obietnicę.
Peszko ogolił się na łyso - wideo
- Panowie, stop, nie wracam do kadry, dopóki nie odrosną, nie wracam. Ale zrobiłem to, co powiedziałem - mówił Peszko po wyjściu z zakładu fryzjerskiego. "Zadanie wykonane" - dodał.
Reprezentacja Polski po raz pierwszy od 1986 roku wyszła z grupy na mundialu. W 1/8 finału przeciwnikiem biało-czerwonych będzie naszpikowana gwiazdami Francja, która w Katarze broni tytułu.
- Tam jest szybkość z przodu, więc będzie dużo miejsca, żeby stworzyć zagrożenie pod bramką rywala. To też przeciwnik z najwyższej półki, ale na tym etapie nie wyobrażaliśmy sobie innego. Na pewno są to faworyci, ale będziemy walczyć, żeby sprawić niespodziankę - ocenił Grzegorz Krychowiak, który pierwsze lata swojej kariery spędził nad Sekwaną. Spotkanie Polska - Francja odbędzie się w niedzielę.
RadioZET.pl/PAP
Oceń artykuł