Oceń
Reprezentacja Francji już po dwóch kolejkach miała zapewniony awans do 1/8 finału piłkarskich MŚ 2022 w Katarze. W konfrontacji z Tunezją, która korespondencyjnie walczyła jeszcze o promocję z Danią i Australią, trener Didier Deschamps dał więc pograć zmiennikom. Mecz się jednak nie układał, przedstawiciele afrykańskiego futbolu prowadzili 1:0 po golu Wahbiego Khazriego, dlatego w końcówce na murawie pojawili się gracze z pierwszego garnituru, m.in. Kylian Mbappe i Antoine Griezmann.
Ten ostatni w 98. minucie zdobył gola na 1:1. Sędzia Matthew Conger bramkę uznał i nakazał wznowienie gry od środka boiska. Tunezyjczycy to uczynili, po czym arbiter zakończył spotkanie. Jak się okazało, to jeszcze nie był koniec emocji...
Francja składa protest
Po odgwizdaniu zakończenia meczu sędzia podszedł do monitora, by sprawdzić ewentualną pozycję spaloną Griezmanna. Napastnik Atletico Madryt w pierwszej fazie akcji w istocie znajdował się najbliżej bramki. W rezultacie Conger gola nie uznał i Tunezja mogła cieszyć się ze zwycięstwa. To jednak nie dało tej drużynie awansu, bo Australia ograła Danię 1:0.
Arbiter nie miał prawa podbiec do monitora po zakończeniu konfrontacji. Formalnie mecz powinien zamknąć się więc wynikiem 1:1. Prawo nie działa wstecz, a w tym wypadku tak właśnie zachował się rozjemca. Właśnie dlatego FFF postanowiła złożyć protest, walcząc tym samym o remis.
To nie zmieniłoby kolejności w tabeli grupy D. Francja i tak awansowałaby przed Australią, a Tunezja ukończyłaby rywalizację na 3. pozycji przed Danią. "Trójkolorowi" będą rywalami reprezentacji Polski w 1/8 finału MŚ 2022 w Katarze.
RadioZET.pl/WP Sportowe Fakty
Oceń artykuł