Oceń
- Uważam, i to nie tylko moje zdanie, że "Grosik" został skrzywdzony przez trenera. Na pewno chłopak jest zażenowany tym, że praktycznie nie dostał szansy - mówił w rozmowie z "Faktem" Daniel Kaniewski, menedżer piłkarza Pogoni Szczecin. - Trzymanie go na ławce to totalna pomyłka - dodał.
Kamil Grosicki w istocie nie dostał zbyt wielu szans na grę w MŚ 2022 w Katarze. Doświadczony skrzydłowy wszedł na murawę dopiero w ostatnim spotkaniu z Francją w 1/8 finału i też tylko na końcówkę. W 87. minucie zastąpił Przemysława Frankowskiego. W tym czasie zdołał wypracować trzy okazje bramkowe. To po jego dośrodkowaniu piłkę ręką w polu karnym zagrał Jules Kounde, a Robert Lewandowski zamienił tę okazję na honorowego gola.
SMS Grosickiego do Michniewicza
- Po meczu z Francją pomyślałem "kurczę, gdyby Grosik wszedł wcześniej...". Ale myślałem, że Zalewski gra w Romie, można z nim grać kombinacyjnie. Teraz, wiedząc, co zrobił Grosicki... wpuściłbym go pierwszego, a potem Nicolę - przyznał Czesław Michniewicz w rozmowie z Jackiem Kurowskim w TVP Sport. Zdradził też, jak zawodnik Pogoni zareagował na wywiad Kaniewskiego.
- Kamil napisał do mnie dziś wiadomość: "trenerze, ja nie mam nic z tym człowiekiem wspólnego". Jest w Dubaju, przysięgam, że napisał mi sms-a. Powiedział, że to nie jest jego menedżer - wyznał selekcjoner.
Reprezentacja Polski na mundialu w Katarze osiągnęła najlepszy wynik od 1986 roku. Wtedy też udało się wyjść z grupy. Mimo zrealizowania celu pozycja Czesława Michniewicza wciąż jest niepewna, a prezes PZPN Cezary Kulesza musi podjąć decyzję, czy przedłużać umowę z trenerem.
RadioZET.pl/sport.tvp.pl
Oceń artykuł