Oceń
Reprezentanci Argentyny poruszali się po Buenos Aires specjalnym autobusem, który miał na dachu miejsca dla pasażerów zwiedzających miasto lub, jak w tym wypadku, świętujących sukces sportowców. Cała kadra Lionela Scaloniego tuż po powrocie z Kataru ruszyła w objazd, w trakcie którego doszło do wspomnianej już niebezpieczniejszej sytuacji.
Argentyńczycy przylecieli do kraju w środku nocy, o 2:40 tamtejszego czasu (6:40 czasu polskiego). Na jednym z odcinków przejazdu od lotniska do bazy nie zauważyli, że naprzeciw nich są linie wysokiego napięcia. W pewnym momencie wszyscy musieli się pochylić, by na nie nie wpaść i nie stracić gruntu pod nogami. Z tyłu autokaru siedział m.in. Lionel Messi, Angel di Maria, Rodrigo de Paul i Leandro Paredes.
„Prawie straciliśmy Messiego i połowę drużyny” – brzmiał jeden z komentarzy do filmu pokazującego całe zdarzenie. Piłkarze wyszli ze wszystkiego cało, choć jeden z nich – Leandro Paredes – stracił.. czapkę z daszkiem, która zahaczyła o linę.
Reprezentacja Argentyny już w kraju. Dziś świętowanie w Buenos Aires
Reprezentanci Argentyny po przylocie podjechali do bazy federacji AFA, która znajduje się niedaleko lotniska. Pomimo wczesnej pory, wzdłuż całej trasy towarzyszyły im tysiące kibiców, świętujących sukces reprezentacji na mistrzostwach. Argentyńczycy prześpią się w bazie, a potem znów ruszą w objazd Buenos Aires, w którym jest kilka milionów fanów Albicelestes. Świętowania nie zakłócą obowiązki służbowe, gdyż w całym kraju wtorek został ogłoszony dniem wolnym od pracy.
Argentyna zdobyła mistrzostwo świata po raz pierwszy od 1986 roku.
RadioZET.pl/PAB
Oceń artykuł