Oceń
Dzięki zwycięstwu nad Szwedami reprezentacja Polski dostała się na mistrzostwa świata w Katarze. Udział w takim turnieju to ogromny prestiż, ale również niemałe pieniądze. W rozmowie z portalem sportowy24.pl Cezary Kulesza zdradził, ile PZPN zarobił na awansie biało-czerwonych. - Będzie to 9 mln dolarów za wywalczenie awansu i 1,5 mln dolarów na przygotowania do startu w Katarze. Piłka lubi pieniądze, a raczej wszyscy w piłce je lubią, nie będzie zatem tak, że PZPN zdeponuje tę kasę na swym koncie. Postąpimy w myśl powiedzenia, że pan Bóg kazał się dzielić. I podzielimy się w pierwszej kolejności z piłkarzami oraz sztabem szkoleniowym - ujawnił.
- Piłkarze mają swoje zasady dotyczące podziału. Z tego co się orientuję - rozliczenia są sprawiedliwe, uzależnione od liczby meczów i minut spędzonych na boisku. I słusznie, trudno przecież, żeby taki Sebastian Szymański, który wystąpił w jednym spotkaniu, uczestniczył w podziale w takiej samej części, jak ci piłkarze, którzy mają na koncie więcej eliminacyjnych występów - dodał.
Kulesza ujawnia, ile PZPN zarobił za awans na MŚ w Katarze
Prezes polskiego związku został również zapytany o sparingpartnera Polaków przed wyjazdem do Kataru. Kulesza potwierdził, że szykowany jest mecz z drużyną z Ameryki Południowej. - Rozmawiamy z kilkoma federacjami i na dziś nie jest przesądzone, że naszym przeciwnikiem będą Brazylijczycy. W grę wchodzi 16 listopada i mecz w Warszawie, ale może pojawić się także inny termin - mówił.
59-latek nie ukrywa jednak, że Brazylia to nie jedyna reprezentacja, która wchodzi w grę. - Chile, Kolumbia, Wenezuela. Ewentualnie Peru, którego kibice czekają jeszcze na baraż z przeciwnikiem z federacji azjatyckiej. Patrzymy na jakość, ze sportowego punktu widzenia nie ma sensu mierzyć się z Dominikaną czy Haiti - przyznał.
Kulesza o relacjach z Bońkiem
Kulesza został także zapytany o relacje ze Zbigniewem Bońkiem. - Nadal liczymy na jego pomoc w lobbingu na rzecz kandydatury jako gospodarza kobiecego Euro. Utrzymujemy stały kontakt. Gdy dzwonię, Zbyszek odbiera telefon. I w odwrotną stronę także to działa - zdradził.
- Za co Zbyszek miałby mnie atakować? PZPN funkcjonuje sprawnie, wszyscy, którzy myśleli - lub wręcz mieli nadzieję - że po kilku miesiącach moich rządów w polskiej piłce zapanuje chaos, zawiedli się. Wywalczyliśmy awans na mistrzostwa świata, wybraliśmy właściwego selekcjonera, poprzednika pożegnaliśmy bez żalu i bez odprawy, marketing działa bez zarzutu, na PR także nikt nie ma prawa narzekać. Odbiór PZPN jest bardzo dobry, ludzie liczą się z naszym zdaniem i popierają nasz głos w najtrudniejszych sprawach - zakończył.
RadioZET.pl/sportowy24.pl
Oceń artykuł