Oceń
- Kanał "Łączy nas piłka" opublikował film z kulis pożegnania Łukasza Fabiańskiego
- Bramkarz reprezentacji Polski ostatni mecz w drużynie narodowej rozegrał w sobotę na PGE Narodowym w Warszawie z San Marino
- Zobacz WIDEO z pożegnania Łukasza Fabiańskiego z kadrą
Łukasz Fabiański w drużynie narodowej rozegrał 57 spotkań. Na konferencji prasowej wspominał, że nigdy nie zapomni swojego debiutu z Arabią Saudyjską 28 marca 2006 roku, ostatniego meczu z San Marino na PGE Narodowym, ale przede wszystkim Euro 2016. Były golkiper m.in. Arsenalu i Swansea City rozpoczynał turniej na ławce rezerwowych, jednak w premierowym starciu z Irlandią Północną silnego stłuczenia biodra nabawił się Wojciech Szczęsny. Uraz wykluczył go z dalszego udziału w imprezie, a "Fabian" został jednym z bohaterów spotkania ze Szwajcarią w 1/8 finału. Polski golkiper fenomenalnie interweniował m.in. po strzałach Erena Derdiyoka i Ricardo Rodrigueza z rzutu wolnego.
Po kolejnych mistrzostwach Europy Łukasz Fabiański zdecydował się zakończyć reprezentacyjną karierę i skupić się na występach w West Hamie United, a jednocześnie poświęcić więcej czasu swojej rodzinie. Trener Paulo Sousa w porozumieniu z Polskim Związkiem Piłki Nożnej powołał go na październikowe zgrupowanie, by w obecności 60 tysięcy kibiców w Warszawie należycie uhonorować jednego z najlepszych bramkarzy w dziejach naszego futbolu. 36-latek rozegrał symboliczne 57 minut, a murawę opuszczał ze łzami w oczach, przy owacjach na stojąco i w szpalerze ustawionym przez piłkarzy gospodarzy i gości z San Marino.
Łukasz Fabiański żegna się z kadrą [KULISY WIDEO]
To, co działo się na boisku, widzieliśmy wszyscy, natomiast przy okazji ostatniego dnia w kadrze na Fabiańskiego czekało wiele innych niespodzianek przygotowanych przez PZPN, sztab trenerski, kolegów i rodzinę, która tłumnie stawiła się na PGE Narodowym. Tajemnicę tych wydarzeń częściowo po meczu zdradził sam zainteresowany.
- Wyświetlono mi film z wypowiedziami zawodników, niektóre na poważnie, niektóre z żartem. Jak się film skończył, wszyscy zaczęli bić brawo, odwróciłem się przez prawe ramię, a tam była moja żona, syn, rodzice i to mnie wybiło z nastawienia profesjonalnego przed meczem. Byłem w szoku, gdy ich zobaczyłem. To było coś wspaniałego, nigdy tego nie zapomnę - mówił w rozmowie z Sylwią Dekiert w TVP Sport.
W niedzielę na kanale "Łączy nad piłka" opublikowano wideo z kulis meczu Polska - San Marino, które skupia się wokół Łukasza Fabiańskiego. Przy okazji dowiedzieliśmy się, co było na wspomnianym filmiku i co mówił kapitan Robert Lewandowski.
- Chcielibyśmy Ci podziękować, nie za to, jakim byłeś piłkarzem, nie za to, co zrobiłeś dla reprezentacji, jak wielokrotnie pomagałeś drużynie zdobywać punkty, ale za to, jakim byłeś, jesteś i będziesz człowiekiem, bo to jest największa wartość. Dzięki za to, że często siedzieliśmy obok siebie w autokarze - podkreślał napastnik Bayernu Monachium.
Fabiański wyraźnie się wzruszył, ale w dalszym ciągu zachował profesjonalizm: "Jedziemy, jedziemy, jeszcze mecz jest" - wypalił 36-latek.
RadioZET.pl/PAP/wkp/ bia/ pp/YouTube Łączy nas piłka
Oceń artykuł