Oceń
Bartosz Bereszyński - zgodnie z wcześniejszymi założeniami taktycznymi Paulo Sousy - pełnił rolę jednego z trzech środkowych obrońców. Partnerowali mu Kamil Glik i Jan Bednarek. Jeszcze przed przerwą defensor Sampdorii Genua zszedł na ławce rezerwowych, a komentujący ten mecz Mateusz Borek i Kazimierz Węgrzyn zastanawiali się, czy zawodnik otrzymał "wędkę" od selekcjonera.
Więcej informacji przekazała na Twitterze dziennikarka "Przeglądu Sportowego" Iza Koprowiak. "U Bereszyńskiego to nie wędka, a uraz. Konkretnie – przywodziciel" - napisała.
Polska - Albania: Zmiana Bereszyńskiego. Dlaczego?
Na ten moment nie wiadomo, czy Bereszyński rozpoczął ten mecz z drobnym urazem, który się pogłębił, czy nabawił się go już w trakcie spotkania. Pewne jest, że od początku nie był to dobry występ tego gracza - spóźniał się, dał się wyciągać ze strefy obronnej, co przy braku współpracy z Kamilem Jóźwiakiem i Jakubem Moderem stwarzało dziury w naszej linii defensywnej.
W 32. minucie za Bartosza Bereszyńskiego wszedł Paweł Dawidowicz.
RadioZET.pl
Oceń artykuł