Wielkie nazwiska poza Europą. Tych gwiazd nie zobaczysz w Lidze Mistrzów
Latem tego roku wielu czołowych piłkarzy opuściło Europę lub zakończyło karierę, przez co w tym sezonie zabraknie ich w Lidze Mistrzów. Mowa o piłkarzach, którzy na stałe zapisali się w historii tych rozgrywek. Wielu kibiców zapewne będzie za nimi tęsknić.

-
-
- 10 Zobacz
Pierwszym nazwiskiem, jakie przychodzi na myśl, gdy mówimy o Lidze Mistrzów, jest nie kto inny jak Cristiano Ronaldo - najlepszy strzelec w historii Champions League. Portugalczyk już w styczniu 2023 roku przeniósł się do saudyjskiej Al-Nassr. Latem jego śladami poszedł inny bohater Ligi Mistrzów w ostatnich latach - król strzelców sezonu 2021/2022, czwarty najlepszy strzelec w historii turnieju, Karim Benzema, który z kolei wzmocnił Al-Ittihad. W walce o Puchar Europy nie zobaczymy też siedmiokrotnego zdobywcy Złotej Piłki. Lionel Messi latem opuścił Paris Saint-Germain i podpisał kontrakt z amerykańskim Interem Miami.
TOP 10 piłkarzy, którzy nie zagrają w Lidze Mistrzów 2023/2024
Kolejną wielką postacią, która opuściła Europę, jest Neymar. Brazylijczyk, podobnie jak Ronaldo czy Benzema, zdecydował się na transfer do Arabii Saudyjskiej. Od nowego sezonu w Saudi Pro League grają też tacy zawodnicy jak Roberto Firmino, Sadio Mane czy N'Golo Kante. Warto też wspomnieć o piłkarzach, którzy w tym roku zakończyli swoje kariery. Tu wyróżnić trzeba takie postacie jak Zlatan Ibrahimović czy Gianluigi Buffon. Co ciekawe, mimo że obaj gracze przez lata należeli do ścisłego topu, nigdy w karierze nie zdołali wygrać choćby jednej Ligi Mistrzów. Czego żałować ma zwłaszcza Włoch, który z Juventusem aż trzykrotnie dochodził do finału. Za każdym razem musiał jednak uznać wyższość rywali, którymi byli kolejno AC Milan (2003 r.), FC Barcelona (2015) i Real Madryt (2017).
Poza nadchodzącą Ligą Mistrzów są też m.in. Fabinho, który przeniósł się z Chelsea do Al-Ittihad, a także Kalidou Koulibaly, który został graczem Al-Hilal.
- Asystent trenera kadry zmarł w trakcie zgrupowania. "To był wspaniały towarzysz"
- Fatalne podsumowanie pracy Fernando Santosa. Gorszy był tylko Boniek
- Finał europejskiego pucharu w Polsce. Wielkie święto na PGE Narodowym
