Obserwuj w Google News

Niezwykły powrót Realu w meczu z Liverpoolem. Siedem goli w hicie Ligi Mistrzów

3 min. czytania
21.02.2023 22:53
Zareaguj Reakcja

Real Madryt urządził Liverpoolowi prawdziwy koszmar w pierwszym meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów. W hitowym starciu Królewscy rozbili The Reds 5:2 (2:2) i są o krok od awansu do ćwierćfinału.

Liverpool - Real Madryt
fot. PAP/EPA

Już w 2. minucie serca kibiców Realu zabiły mocniej. Eduardo Camavinga stracił piłkę na własnej połowie, ale na szczęście mistrzów Hiszpanii Gakpo poślizgnął się z futbolówką w polu karnym rywali. Jednak 120 sekund później The Reds już się nie pomylili. Mohamed Salah w swoim stylu zbiegł na lewą stronę boiska i inteligentnie zagrał do Darwina Nuneza, który efektownym strzałem piętką zaskoczył Thibaut Courtois i skierował piłkę do siatki.

Królewscy nie potrafili odpowiedzieć rywalom, którzy coraz śmielej poczynali sobie w obrębie szesnastki. W 12. minucie indywidualnym rajdem popisał się Salah, ale strzelił obok lewego słupka. Mimo to dwie minuty później The Reds prowadzili już 2:0. Dani Carvajal spokojnie odegrał futbolówkę do Courtois. Piłka niefortunnie odbiła się od uda Belga i znalazła się pod nogami Salaha, który bez żadnych problemów umieścił ją w siatce.

Liverpool kompletnie dominował. Zawodnicy Jurgena Kloppa ruszali do rywali natychmiast po stracie piłki. Natomiast goście nie potrafili znaleźć sposobu na wyjście spod pressingu przeciwnika. Sygnał do ataku w 21. minucie wysłał Vinicius Junior. Brazylijczyk wszedł w pole karne i mimo obecności czterech obrońców drużyny przeciwnej uderzył na dłuższy słupek, zdobywając gola kontaktowego.

W 25. minucie Liverpool mógł trzeci raz zdobyć gola. Po zamieszaniu w polu karnym Salah i Nunez nie zdołali jednak oddać celnego strzału na bramkę Courtois. Dodatkowo ofiarnie interweniował Carvajal z Ederem Militao. Po chwili na murawie usiadł David Alaba, wyraźnie sygnalizując, że nie będzie w stanie kontynuować gry. W miejsce Austriaka wszedł Nacho.

Królewski pościg Realu, wysoka wygrana na Anfield

Chociaż Real starał się szukać gola na wagę remisu zawodnicy Carlo Ancelottiego popełniali niezwykle proste błędy w obronie, nie radząc sobie nawet przy wybiciu piłki. W 36. minucie kibice zgromadzeni na Anfield zobaczyli kolejne kuriozalne zachowanie bramkarza, ale tym razem po stronie Alissona Beckera. Brazylijczyk chciał oddać piłkę Joe Gomezowi, ale jego zagranie zablokował nadbiegający Vinicius, a futbolówka po odbiciu się od niego... wpadła do bramki Liverpoolu.

Redakcja poleca

Na sam koniec pierwszej części gry mistrzowie Hiszpanii byli o krok od wyjścia na prowadzenie. W doliczonym czasie gry Andrew Robertson uratował Liverpool. Obrońca The Reds popisał się nieprawdopodobnym wślizgiem, ubiegając Rodrygo, który już przymierzał się do strzału z najbliższej odległości.

Po zmianie stron role się odwróciły i to Real Madryt zaczął dominować na Anfield. Mistrzowie Hiszpanii już dwie minuty od wznowienia gry wyszli na prowadzenie. Po precyzyjnym dośrodkowaniu Luki Modricia z rzutu wolnego piłka wylądowała prosto na głowie Militao, który skierował ją na bliższy słupek i pokonał Alissona.

Liverpool stłamszony na własnym stadionie, Real górą w hicie Ligi Mistrzów

Liverpool zaczął coraz bardziej ryzykować i zostawiać coraz więcej przestrzeni dla graczy z Madrytu, którzy wykorzystywali swoje okazje. Po kilku kolejnych minutach podopieczni Carlo Ancelottiego podwyższyli wynik spotkania. Autorem gola był Karim Benzema, który miał sporo szczęścia, ponieważ piłka po jego uderzeniu odbiła się od Joe Gomeza i zmyliła brazylijskiego bramkarza.

Hiszpanie byli niezwykle pewni siebie, co przekładało się na postawę na murawie. W 67. minucie Francuz znów cieszył się z bramki po zabójczym kontrataku Los Blancos. Po grze Modricia z Viniciusem ten drugi dograł do Benzemy, który zabawił się z Alissonem. Napastnik minął rywala i dopełnił formalności, trafiając do pustej bramki.

Gracze Jurgena Kloppa kompletnie stracili wiarę w dobry wynik, ostatecznie przegrywając z Realem 2:5. Rewanż zostanie rozegrany 15 marca na Santiago Bernabeu.

Liverpool - Real Madryt 2:5 (2:2).

Bramki: dla Liverpoolu - Darwin Nunez (4), Mohamed Salah (14); dla Realu - Vinicius Junior (21, 36), Eder Militao (47), Karim Benzema (55, 67).

RadioZET.pl