Obserwuj w Google News

Lewandowski i spółka na kolanach. Bayern nie dał szans Barcelonie w LM

2 min. czytania
26.10.2022 22:55
Zareaguj Reakcja

Bayern Monachium pokonał na wyjeździe Barcelonę 3:0 w meczu 5. kolejki fazy grupowej Ligi Mistrzów i tym samym zapewnił sobie awans do 1/8 finału z pierwszego miejsca. Robert Lewandowski i spółka nie mieli szans na fazę pucharową LM już przed rozpoczęciem się spotkania z Bawarczykami.

Robert Lewandowski
fot. PIERRE-PHILIPPE MARCOU/AFP/East News

Chociaż mecz Barcelony z Bayernem Monachium był niekwestionowanym hitem piątej kolejki fazy grupowej Ligi Mistrzów, to jedna ze stron podchodziła do niego bez nadziei na awans do 1/8 finału tych rozgrywek. Mowa oczywiście o Katalończykach, których nadzieje na promocję pogrzebał kilka godzin wcześniej Inter Mediolan, pokonawszy u siebie Viktorię Pilzno 4:0.

Brak nadziei w piłkarzach "Dumy Katalonii" widać było już od pierwszych minut spotkania. Zdziesiątkowana kontuzjami obrona Barcy nie była w stanie skutecznie powstrzymywać ataków mistrza Niemiec, co ostatecznie skończyło się straconym golem już w 10. minucie starcia. Serge Gnabry zagrał świetną, prostopadłą piłkę do Sadio Mane, a Senegalczyk bez większych trudności pokonał Niemca Marca-Andre ter Stegena.

Barcelona - Bayern: Przebieg meczu LM

Golkiper Katalończyków skapitulował po raz drugi w 31. minucie. Wówczas piłkę do siatki wbił były rywal Roberta Lewandowskiego w ataku Bayernu - Kameruńczyk Eric Maxim Choupo-Moting, a kolejną cudowną asystę posłał do niego Gnabry.

Pod sam koniec pierwszej połowy doszło do sporej kontrowersji. Lewandowski runął jak długi w polu karnym Bawarczyków po starciu z Matthijsem de Ligtem, a sędzia główny spotkania od razu wskazał na "wapno". Całą sytuację postanowił jednak sprawdzić osobiście raz jeszcze na wideopowtórkach i swoją decyzję ostatecznie odwołał. Jego zdaniem "Lewy" wymusił karny, samemu wpadając wcześniej na holenderskiego obrońcę.

Drugą połowę Bayern znów zaczął znacznie lepiej od Barcelony, co przerodziło się w bramkę Gnabry'ego już w 56. minucie. Ostatecznie jednak trafienie Niemca nie zostało uznane, bowiem znajdował się na minimalnym spalonym.

Trzeci gol dla FCB padł dopiero w doliczonym czasie meczu. Wynik spotkania ustalił Francuz Benjamin Pavard, który wykorzystał kiks Gnabry'ego.

TAK RELACJONOWALIŚMY MECZ BARCELONA - BAYERN W 5. KOLEJCE FAZY GRUPOWEJ LIGI MISTRZÓW:

RadioZET.pl