Oceń
Chcesz być na bieżąco? Śledź Radio ZET - SPORT na Facebooku
Loris Karius trafił do tureckiego Besiktasu na dwuletnie wypożyczenie z Liverpoolu w 2018 roku. Po niezłym poprzednim sezonie jego drużynie udało się awansować do Ligi Europy, w pierwszej kolejce której przyszło im zmierzyć się na wyjeździe ze Slovanem Bratysława.
LE: Kolejny fatalny błąd Kariusa w meczu Slovan - Besiktas [WIDEO]
Do feralnego błędu niemieckiego bramkarza doszło jeszcze przed upływem pierwszego kwadransa meczu. Golkiper Slovana, Dominik Greif, wybił piłkę daleko na połowę rywala, tworząc przy tym, zapewne nieco przypadkowo, dobrą sytuację Andrazowi Sporarowi. Karius przytomnie zdecydował się na dalekie wyjście z bramki, by zażegnać niebezpieczeństwo, lecz podczas wyskoku do piłki, którą chciał po koźle wybić głową, nie tylko ostatecznie minął się z futbolówką, ale wpadł następnie na swojego obrońcę. Powalony przez Niemca defensor Besiktasu nie zdołał już dogonić Sporara, któremu nie pozostało nic innego, jak wbić piłkę do opustoszałej bramki.
To nie pierwszy raz, gdy Karius "popisuje się" tak fatalną interwencją. Przypomnijmy, że w podobny, a nawet gorszy sposób zawinił przy utracie dwóch goli w pamiętnym finale Ligi Mistrzów w Kijowie w 2018 roku przeciwko Realowi Madryt. Do siatki po jego błędach trafiali wówczas Karim Benzema oraz Gareth Bale.
Mecz Slovan Bratysława - Besiktas JK zakończył się ostatecznie sensacyjnym zwycięstwem gospodarzy 4:2. Loris Karius nie popisał się także przy próbach obrony pozostałych trafień rywali.
RadioZET.pl/polsatsport.pl/MG
Oceń artykuł