Obserwuj w Google News

Lewandowski ostro potraktowany przez Gaviego. To już była przesada?

2 min. czytania
04.09.2023 11:19
Zareaguj Reakcja

Robert Lewandowski był co najmniej zaskoczony zachowaniem Gaviego w trakcie meczu z Osasuną. 19-latek w agresywny sposób próbował motywować Polaka przed strzałem z rzutu karnego. Pojawiają się głosy, że Hiszpan pozwolił sobie na zbyt dużo względem dużo starszego kolegi.

Robert Lewandowski
fot. IMAGO/Sergio Ruiz / PRESSINPHOTO/Imago Sport and News/East News

Lewandowski przez lata zapracował sobie na bardzo wysoki status w Borussii Dortmund i Bayernie Monachium. Z takim też trafił do FC Barcelony. Jak się jednak okazuje, z 16 lat młodszym Gavim ma bardzo skrócony dystans. Tak wynika przynajmniej z ostatniej sytuacji w meczu z Osasuną.

W samej końcówce Lewandowski wywalczył rzut karny. Była to o tyle ważna sytuacja, że na tablicy wyników mieliśmy remis 1:1. Gavi chciał zmotywować "Lewego" przed strzałem i w agresywny sposób zaczął go popychać. Patrząc na reakcję kapitana reprezentacji Polski, był co najmniej zaskoczony takim zachowaniem kolegi. Motywacja Gaviego jednak nie zaszkodziła. Lewandowski pewnie trafił do siatki i zapewnił swojej drużynie cenne zwycięstwo.

Lewandowski i Gavi. Tego oczekiwał w reprezentacji Polski?

Sytuacja jest dość szeroko komentowana w mediach społecznościowych. Wielu kibiców uważa zachowanie 19-letniego Gaviego za nieodpowiednie. Z drugiej strony pojawiają się głosy, że Lewandowski powinien być zadowolony, bo ambitnego podejścia młodych domagał się ostatnio w kadrze. - Jak wchodziłem do reprezentacji, to czerpałem wiedzę od doświadczonych zawodników takich jak Jerzy Dudek czy Mariusz Lewandowski. Pytałem: "Jak to wygląda u was w klubach? A jak tamto?". Czy do mnie ktoś przechodzi i pyta, jak coś wygląda w Bayernie i Barcelonie? To jest znikomy procent - powiedział w rozmowie z Eleven Sports i meczyki.pl.

"Lewy" w stolicy Katalonii ma styczność z wieloma utalentowanymi graczami. Furorę robi ostatnio 16-letni Lamine Yamal. - Widziałem wielu młodych piłkarzy, którzy są dobrzy i mają coś. Ale gdy zobaczyłem go na pierwszym treningu, to miał coś, czego ja chyba nigdy nie miałem. Pomyślałem: "Wow. To jest kozak" - przyznał.