Oceń
Barcelona w ostatnich 4 meczach z Valencią nie straciła ani jednego punktu, a że Los Ches są wciąż drużyną pogrążoną w głębokim kryzysie, to faworyt niedzielnego spotkania mógł być tylko jeden. Jak się jednak okazało, Blaugrana miała spore problemy, by zagrozić bramce Giorgio Mamardashwiliego i przez całą pierwszą połowę oddała jedynie 4 celne strzały. Jeden z nich na gola zamienił Raphinha, który po kapitalnym podaniu od Sergio Busquetsa wyszedł zza linii obrony i uderzył nad wychodzącym bramkarzem Valencii.
Na kolejną tak groźną sytuację kibice Barcelony czekali aż do drugiej połowy. Po tym, jak obrońca Valencii został trafiony w rękę, sędzia podyktował rzut karny. Piłkę ustawiał już Ferran Torres, gdy do hiszpańskiego napastnika podszedł Ansu Fati, który chciał wykorzystać szansę na bramkę i przełamać się w trudnym momencie. Torres nie oddał Fatiemu tej możliwości i.. uderzył obok bramki.
Chwilę później Ansu Fati, który nabiegał na bramkę Mamardaszwiliego od prawej strony, miał świetną okazję do zdobycia gola. Uderzył w kierunku bliższego rogu, jednak trafił w słupek.
FC Barcelona - Valencia. Czerwona kartka i wiele okazji dla Valencii
Niewykorzystane okazje Barcelony szybko mogły się na niej zemścić, bo po błędzie Julesa Kounde czerwoną kartkę obejrzał Ronald Araujo. Trener Ruben Baraja natychmiast zareagował na tę stratę rywala, wpuszczając na boisko ofensywnych graczy - Castillejo, Kluiverta czy Musaha. Valencia rzuciła się do odrabiania wyniku i kilkakrotnie była tego bliska. Szansy na zdobycie bramki nie wykorzystał m.in. Samu Castillejo czy Hugo Durro, a zadanie utrudniał dodatkowo świetnie dysponowany Mark-Andre ter Stegen.
Dzięki dyspozycji Niemca i dobrej postawie obrony Katalończyków, Barcelona utrzymała przewagę nad Valencią i pomimo gry w 10 wygrała spotkanie. Teraz Blaugranę czeka mecz z Athletikiem Bilbao bez Ronalda Araujo w składzie. Kolejne ligowe spotkanie to El Clasico rozgrywane na Camp Nou.
RadioZET.pl/PAB
Oceń artykuł
