Oceń
Całe zamieszanie z Robertem Lewandowskim w roli głównej rozpoczęło się jeszcze przed mistrzostwami świata 2022 w Katarze. Wówczas w ostatnim przed mundialem ligowym meczu Barcelony z Osasuną polski napastnik został ukarany dwiema żółtymi, a w konsekwencji czerwoną kartką. Ponadto po wszystkim "Lewy" wykonał w kierunku arbitra obraźliwy gest, za co został dodatkowo zdyskwalifikowany na trzy spotkania.
Co normalne w takich sytuacjach, władze "Dumy Katalonii" złożyły od tej decyzji hiszpańskiego związku piłki nożnej odwołanie, co ostatecznie jednak się nie udało. Federacja rozpatrywała jednak ów dokument na tyle długo, że "Blaugrana" mogła wnioskować o tymczasowe zawieszenie decyzji i ostateczni umożliwiła Lewandowskiemu występ w sylwestrowych derbach przeciwko Espanyolowi. Polak nie pomógł jednak swojej drużynie na boisku, bowiem Barca zremisowała jedynie 1:1.
Nie będzie walkowera za występ Lewandowskiego z Espanyolem
Madrycki sąd podjął decyzję o umożliwieniu gry "Lewemu" w derbach 30 grudnia, a więc zaledwie na dzień przed meczem. To nie spodobało się Espanyolowi, w związku z czym władze tego klubu złożyły oficjalną skargę do federacji, domagając się walkowera za występ nieuprawnionego zawodnika.
Ostatecznie hiszpański związek w całości odrzucił skargę Espanyolu, o czym poinformował w środę Komitet Rozgrywkowy. To oznacza, że wynik tego spotkania już na pewno się nie zmieni.
Przypomnijmy, że Lewandowski ma za sobą już jeden mecz pauzy, a z trybun obejrzy jeszcze spotkania z Gironą i Getafe. Polak będzie mógł jednak zagrać w meczach Superpucharu Hiszpanii, a już w czwartek 12 stycznia o godzinie 20:00 Barcelona zmierzy się w nim z Realem Betis.
RadioZET.pl
Oceń artykuł
