Afera biletowa przed meczem Polaków. Wejściówki tylko dla wybranych

Już na początku lutego PZPN razem z serwisem Łączy Nas Piłka w komunikacie przekazywał szczegółowe informacje na temat sprzedaży biletów, ale bez uwzględniania godziny na stronie ŁNP. Pierwsze wieści pojawiły się na 4,5 godziny przed początkiem całego procesu, czyli o godzinie 19:30. Łącznie dla kibiców biało-czerwonych dostępnych było około tysiąca wejściówek, o czym poinformował portal Łączy Nas Piłka.

Zobacz także

To już potwierdzone. Wiadomo, co z Christianem Atsu po trzęsieniu ziemi

Problemy znanego biznesmena. Jego 13-letni syn zażywał kokainę

Po otwarciu sprzedaży o północy 7 lutego bilety na mecz z Czechami rozeszły się błyskawicznie. Jak wyjaśniał serwis Łączy Nas Piłka, liczba zainteresowanych przekraczała pulę wejściówek.

Bilety na mecz Czechy - Polska wyprzedane w kilka chwil

"Drodzy Kibice, wszystkie bilety na mecz z Czechami zostały sprzedane dosłownie w kilka chwil od uruchomienia sprzedaży. W pierwszych godzinach sprzedaży zainteresowanie na bilety było na poziomie ok. 20000 sztuk" - napisano w poście na Twitterze.

"Pula dostępnych biletów dla Federacji przyjezdnej wynosi 5% pojemności stadionu. Stadion w Pradze to ok. 19000 miejsc" - czytamy dalej.

Proces wystartował o północy, ale jak tłumaczą internauci w komentarzach, biletów praktycznie nie dało się kupić.

"Znajdźcie mi jedną osobę na twitterze, której udało się kupić ten bilet. O godzinie 0:00-01 było po wszystkim", "Wygląda to jakby do otwartej sprzedaży puszczono 100-200 sztuk, a reszta rozeszła się w związku", "Myślę, że kwestią kluczową jest to gdzie i komu one zostały sprzedane", "Nie wierzę, zalogowany byłem sekundę po północy i już biletów brak? Rozdano bilety dla okręgowych związków piłki nożnej sponsorów i działaczy!" - piszą fani.

Wygląda na to, że część biletów na mecz Czechy - Polska mogła też paść łupem tzw. "koników", sprzedających wejściówki na innych stronach, podbijając ich wartość nawet kilkukrotnie.

Mecz Czechy - Polska zaplanowano w piątek 24 marca. Będzie to rozpoczęcie walki reprezentacji Polski o awans na Euro 2024. Jednocześnie to spotkanie będzie debiutem Fernando Santosa w roli selekcjonera biało-czerwonych. Trzy dni później Polacy zmierzą się z Albanią.

RadioZET.pl