Groźne wejście w trakcie meczu MU. Zawodnik skończył z przebitym płucem
Zawodnik Wrexham Paul Mullin musiał zostać przewieziony do szpitala po tym, jak wpadł na niego bramkarz Manchesteru United Nathan Bishop. Angielski pomocnik miał po tym starciu złamane żebro i przebite płuco.

Do kolizji bramkarza Manchesteru United i pomocnika Wrexham doszło w 12. minucie meczu towarzyskiego pomiędzy tymi drużynami. Czerwone Diabły wystawiły na spotkanie zawodników z rezerw, bo pierwsza drużyna i część młodych zawodników niebawem zagra m.in. z Realem, Juventusem i Barceloną w ramach międzynarodowego tournée. W trakcie trasy swoje spotkania rozgrywają też zawodnicy rezerwowi i piłkarze drużyny U-21.
Zawodnik, który został poszkodowany – Paul Mullin – musiał zostać intubowany i zawieziony do szpitala.
Phil Parkinson, trener Wrexham, domagał się dla sprawcy wypadku czerwonej kartki. -To było nieroztropne, niedbałe zagranie i to w trakcie towarzyskiego meczu. Bardzo mi się ono nie podobało. To powinna być czerwona kartka. Nie zatrzymał akcji, ale wejście i tak było niebezpieczne – stwierdził. Moment starcia Mullina i Bishopa można zobaczyć poniżej oraz na zdjęciu głównym artykułu.
Swojego zawodnika bronił Travis Binnion, trener Manchesteru United U-21, prowadzący drużynę Czerwonych Diabłów w meczu z Wrexham. - Nikt nie chciał nikogo skrzywdzić. Takie zagrania to część gry. Próbował sięgnąć piłki. Gwizdanie na niego jest nie w porządku. To dobry chłopak – stwierdził Binnion.
Bramkarz przeprosił później za zagranie i kontuzję, którą spowodował. „Przyjmij moje przeprosiny. Źle obliczyłem lot piłki, a w moim zagraniu nie było żadnej złej woli" - napisał do Mullina na Instagramie. "To był nieszczęśliwy wypadek. Życzę ci szybkiego powrotu do zdrowia i zdobywania goli” – dodał.
Spotkanie Wrexham z Manchesterem United, rozgrywane na Snapdragon Stadium w San Diego (Kalifornia), zakończyło się wynikiem 3:1.
RadioZET.pl/PAB