Obserwuj w Google News

PZPN domaga się przeprosin od dziennikarza. Za ironiczny wpis

2 min. czytania
18.11.2023 21:17
Zareaguj Reakcja

Polski Związek Piłki Nożnej postanowił wysłać pismo sądowe do dziennikarza Viaplay Piotra Żelaznego. PZPN domaga się przeprosin i sprostowania za... ironiczny wpis w mediach społecznościowych.

Cezary Kulesza
fot. ANDRZEJ IWANCZUK/REPORTER

Polski Związek Piłki Nożnej zaliczył już kilka wizerunkowych wpadek za kadencji Cezarego Kuleszy. Szerokim echem odbiła się sprawa skazanego za korupcję Mirosława Stasiaka. Przypomnijmy, że były działacz PZPN znalazł się na pokładzie samolotu, który leciał do Kiszyniowa na mecz eliminacji Euro 2024. Ostatecznie PZPN nie wziął winy za skandal na siebie i odpowiedzialność przerzucił na jednego ze sponsorów.

PZPN reaguje na ironiczny wpis dziennikarza

Po aferze ze Stasiakiem w PZPN zaszły zmiany. Największe dotyczyły podziału miejsc w samolocie. Od teraz reprezentanci Polski siedzą z przodu samolotu, tuż obok działaczy związku. Z kolei reszta, czyli sponsorzy oraz zaproszeni goście mają do dyspozycji miejsca na tyle. Wszystko po to, by nie przeszkadzać kadrowiczom.

Zmiany, o których poinformował polski związek w ironiczny sposób skomentował Piotra Żelazny, dziennikarz Viaplay i współtwórca magazynu "Kopalnia". "Czy związek, którego wielka reforma polega na tym, że pijani działacze będą teraz wchodzić innym wejściem do samolotu, może komukolwiek stworzyć odpowiednie warunki do pracy?" - napisał w mediach społecznościowych. Okazuje się, że wpis bardzo nie spodobał się Cezaremu Kuleszy i spółce.

Polski związek grozi procesem

Do Żelaznego wpłynęło pismo sądowe, w którym prawnicy PZPN-u, powołując się na Kodeks Cywilny, wezwali dziennikarza do przeproszenia związku za swój wpis i napisania sprostowania na portalu X (dawniej Twitter). "Wezwanie do natychmiastowego zaprzestania naruszeń oraz usunięcia skutków naruszenia dóbr osobistych" - napisano.

"Tymczasem PZPN nie potrafi awansować z najsłabszej grupy w historii eliminacji Euro, ale umie grozić procesem za bekowanie z wódy i pijanych działaczy. Swoją drogą taki proces może być mega śmieszny" - podsumował Żelazny, dołączając zdjęcie pisma sądowego.

Pod postem pojawiło się mnóstwo komentarzy, które wyśmiały działania związku. "Oczywiście z przyjemnością będę zeznawał na to tym procesie. I służę nazwiskami kolejnych osób, które też chętnie stawią się przed sądem" - napisał z przekąsem dziennikarz WP Szymon Jadczak.

Źródło: Radio ZET

Nie przegap