Matka Boska Częstochowska na ratunek PZPN. "Tak wygląda polska piłka"
Szerokim echem odbiła się wypowiedź wiceprezesa PZPN, Henryka Kuli, który wierzy w to, że reprezentacja Polski awansuje na Euro 2024 dzięki pomocy Matki Boskiej Częstochowskiej. - Tak wygląda polska piłka w 2023 roku - skwitował w ironiczny sposób Tomasz Zieliński na antenie "Meczyków".

Polski Związek Piłki Nożnej nie ma ostatnio najlepszej passy. Afera goni aferę, a wypowiedzi najważniejszych osób nie pomagają. Głośno zrobiło się ostatnio nie tylko o konflikcie PZPN-u z Piotrem Żelaznym, ale też wypowiedzi Henryka Kuli, który w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" stwierdził: "Myślę, że mamy jeszcze trochę czasu, żeby tę drużynę zbudować, co najmniej cztery mecze. I ja wierzę, że z pomocą tej naszej polskiej gospodyni Matki Boskiej Częstochowskiej uda się".
Wiceprezes PZPN i słowa o Matce Boskiej Częstochowskiej
Słowa wiceprezesa PZPN skomentował w programie "Nocne gadki" Tomasz Zieliński. - Warto przeanalizować, jak ustawi drużynę na mecze barażowe Matka Boska Częstochowska. Zwykle kojarzyła się z niskim pressingiem i defensywnym ustawieniem, ale może zaskoczy i z jej pomocą awansujemy... Stary, mamy 2023 rok i jedna z pięciu najważniejszych osób w polskiej piłce mówi, że może awansujemy z pomocą Matki Boskiej Częstochowskiej. Tak wygląda polska piłka w 2023 roku - powiedział.
Reprezentacja Polski, mimo że trafiła do teoretycznie bardzo łatwej grupy z Albanią, Czechami, Mołdawią i Wyspami Owczymi, zajęła dopiero trzecie miejsce i nie wywalczyła awansu na Euro 2024. Ostatnią nadzieją na dostanie się na turniej, w którym zagrają aż 24 drużyny, są baraże. Te rozegrane zostaną w marcu przyszłego roku. Zanim jednak do nich dojdzie, biało-czerwoni we wtorek w towarzyskim starciu zmierzą się z Łotwą.
Reprezentacja Polski wciąż ma szanse na awans do Euro 2024
Będzie to czwarte spotkanie pod wodzą Michała Probierza. W poprzednim były trener m.in. Jagiellonii Białystok czy Cracovii pokonał Wyspy Owcze 2:0, a także remisował 1:1 z Mołdawią i Czechami. Wcześniej drużynę prowadził Fernando Santos, ale pożegnał się z pracą po zaledwie sześciu spotkaniach, w którym zdołał zaliczyć porażki w starciach z Mołdawią, Czechami i Albanią.
Kto będzie pierwszym rywalem reprezentacji Polski w barażach? Tego dowiemy się we wtorkowy wieczór. Najprawdopodobniej zagramy z Estonią. Jeśli wygramy, będzie nas czekać jeszcze spotkanie finałowe. Tam rywalem może być np. Ukraina.
Źródło: Radio ZET/Meczyki