Obserwuj w Google News

Kuriozalne kulisy odejścia Santosa. Wiadomo, co mówił

2 min. czytania
13.09.2023 19:58
Zareaguj Reakcja

Fernando Santos chciał pozostać selekcjonerem polskiej kadry - dowiedział się Dominik Piechota, dziennikarz Kanału Sportowego. Portugalczyk próbował przekonywać władze PZPN do swoich racji, ale ostatecznie Cezary Kulesza pozostał nieugięty i postanowił zwolnić 68-latka.

Cezary Kulesza i Fernando Santos
fot. Piotr Molecki/East News, Wojciech Olkusnik/East News

Po porażce z Albanią dziennikarze i kibice byli święcie przekonani, że dni Fernando Santosa w reprezentacji Polski dobiegły końca. Na sześć rozegranych meczów piłkarze pod jego wodzą trzykrotnie wygrywali i trzy razy przegrywali, mocno komplikując sobie sytuację w eliminacjach do Euro 2024.

We wtorek doszło do spotkania pomiędzy Cezarym Kuleszą z Portugalczykiem, ale na finalne decyzje fani musieli czekać do środy, kiedy oficjalnie ogłoszono rozstanie z pochodzącym z Lizbony szkoleniowcem. Kulisy tej sytuacji odsłonił Dominik Piechota. Dziennikarz Kanału Sportowego ujawnił, że Santos wcale nie zamierzał rezygnować z roli selekcjonera, próbując przekonać do siebie PZPN.

Fernando Santos chciał pozostać trenerem polskiej reprezentacji

- Fernando Santos chciał pozostać na stanowisku. Przekonywał, że on tę sytuację uratuje i że będzie w stanie awansować i nie zamierza się poddawać - relacjonował Piechota. - Mówił "zostawcie to, ja to jeszcze udźwignę". Jednak PZPN nie do końca widział na to szanse. Jednocześnie mocno wsłuchiwał się w głosy medialne i to jak negatywna atmosfera była wokół Fernando Santosa, dlatego nie chcieli w to brnąć - dodał.

Po zwolnieniu Santosa PZPN rozpoczął pilne poszukiwania jego następcy. Za niespełna miesiąc biało-czerwonych czekają kolejne dwa mecze w el. Euro 2024. Najpierw Polacy zmierzą się z Wyspami Owczymi i to spotkanie zaplanowano 12 października. Trzy dni później ich rywalem będzie Mołdawia.

Nie przegap