Skandal po meczu Ekstraklasy, tego nie pokazały kamery. "Zadyma pod szatniami"
Mimo że gorąca atmosfera towarzyszyła kibicom do końcowego gwizdka w starciu Zagłębia Lubin z Widzewem Łódź, emocje sięgnęły zenitu dopiero po zakończeniu spotkania. Bramkarz "Miedziowych" Sokratis Dioudis nie mógł pogodzić się z uznanym trafieniem dla gości w ostatnich sekundach. Nawet po zejściu z murawy zawodnik gospodarzy postanowił wyrażał swój gniew pod szatniami.

Wydawało się, że Zagłębie Lubin zwycięży w sobotnim meczu z Widzewem Łódź, zwłaszcza że bramkę dla gospodarzy zdobył Mateusz Wdowiak. Łodzianie rzutem na taśmę zdołali doprowadzić do remisu za sprawą trafienia Imada Rondicia w dziewiątej minucie doliczonego czasu gry. Bośniak wykorzystał walkę Jordiego Sancheza z Sokratisem Dioudisem, który sprytnie zablokował bramkarza Miedziowych. Mimo że arbiter spotkania Daniel Stefański obejrzał powtórkę na monitorze VAR uznał trafienie dla ekipy gości.
Awantura pod szatniami po meczu Zagłębia z Widzewem [WIDEO]
Dioudis po końcowym gwizdku wściekle ruszył do sędziego z pretensjami. Arbiter postanowił ukarać greckiego piłkarza czerwoną kartką za złapanie rywala za twarz, co nie zostało pokazane przez kamery telewizji. Jednak na tym się nie skończyło. Bramkarz Zagłębia nadal był agresywny pod szatniami.
"Może być ciekawie w protokole sędziowskim po meczu Zagłębia z Widzewem, bo w tunelu trochę zapasów z elementami MMA" - pisał Mateusz Rokuszewski.
"Olbrzymie emocje po zakończeniu meczu Zagłębie - Widzew. Wściekły Sokratis Dioudis i wielka zadyma pod szatniami" - pisał Karol Bugajski, publikując nagranie z okolic szatni.
Na ten moment nie wiadomo, jaka decyzja zapadnie ws. ewentualnej dodatkowej kary dla Dioudisa.
Źródło: Radio ZET/X