Oceń
Przypomnijmy, że Dani Alves od 20 stycznia przebywa w areszcie po tym, jak został oskarżony o napaść seksualną na jednej z kobiet w barcelońskim klubie nocnym Sutton. Do rzekomego zdarzenia miało dojść w nocy z 30 na 31 grudnia. Prawnik piłkarza starał się, aby 39-latek wyszedł na wolność po wpłaceniu kaucji, ale na taki rozwój wydarzeń nie zgodził się sąd. Jednak nie to było najgorsze.
Kilka dni temu żona sportowca Joanna Sanz za pośrednictwem Instagrama poinformowała o rozstaniu się z obrońcą. To miało dobić byłego zawodnika m.in. Barcelony i PSG, który stracił ostatnią osobę, na którą mógł liczyć.
Coraz gorsza sytuacja Daniego Alvesa. Niepokojące wieści
Jak dowiedzieli się dziennikarze portalu "cuatro.com", kiedy tylko Alves dowiedział się o odejściu żony wpadł w totalną rozpacz. Reprezentant Brazylii przestał wychodzić ze swojej jednoosobowej celi. Jednocześnie zdarzają się dni, w których gracz nie chce nic jeść.
Innego zdania w kwestii samopoczucia piłkarza jest Alfonso Egea. Jeden z prezenterów hiszpańskiej telewizji uważa, że nie przeżywa on tak odejścia modelki, ale bardziej zabolało go to, że Sanz przekazała tę wiadomość na forum publicznym.
"Joana Sanz to jedyna osoba, która łączy Daniego Alvesa z Hiszpanią, w której teraz spędza czas. Gdyby nie ona, byłego piłkarza z półwyspem Iberyjskim nic by nie łączyło. Dla niego problemem nie jest sam fakt, że zostawiła go żona, a to, że nagłośniła sprawę. On teraz nie chce mieć nic wspólnego z Hiszpanią" - przekonywał.
Brazylijczyk jest najbardziej utytułowanym zawodnikiem na świecie. W ciągu całej swojej kariery zdobył łącznie 44 trofea, a ich największą liczbę wywalczał w barwach FC Barcelony.
RadioZET.pl
Oceń artykuł