"Nigdy go nie zapomnimy". Niemiecki futbol w żałobie

10.01.2023 23:16

Rainer Ulrich nie żyje. Wieloletni pracownik Bayernu Monachium, pod którego wodzą do profesjonalnej piłki zaczęło się przebijać wielu znanych piłkarzy, zmarł w wieku 73 lat.

Rainer Ulrich
fot. Twitter/Bayern Monachium

Informację o śmierci Rainera Ulricha przekazał we wtorek Bayern Monachium. To wielka strata nie tylko dla Bawarczyków, ale także całego niemieckiego futbolu. Odszedł bowiem człowiek, który miał duży wpływ na rozwój piłki nożnej u naszych zachodnich sąsiadów.

W przeszłości Ulrich był profesjonalnym piłkarzem, a całą karierę spędził w klubie Karlsruher SC, w którym rozegrał ponad 300 meczów. Jednym z największych sukcesów w jego karierze był awans z tym zespołem do Bundesligi. Karierę zakończył w 1983 roku z powodu kontuzji.

Rainer Ulrich nie żyje

Po tym został trenerem. W tej roli jednak nie osiągnął większych sukcesów i prowadził kluby głównie z niższych lig. Zasłynął jednak z dobrego oka i świetnego podejścia do młodych, utalentowanych piłkarzy.

Wystarczy powiedzieć, że to on, jeszcze w Karlsruher, poznał się na wielkim talencie Olivera Kahna, który następnie stał się jednym z najlepszych bramkarzy na świecie. W 2009 roku Ulrich został trenerem rezerw Bayernu, w których ukształtował wiele późniejszych gwiazd.

- Wiadomość o śmierci Rainera Ulricha zasmuciła nas wszystkich. Ukształtował pokolenia młodych piłkarzy, a także był kluczową postacią dla mnie, gdy zaczynał w Karlsruher. Jego praca, zaangażowanie i liczne wskazówki umożliwiły zrobienie wielu wspaniałych karier. Wszyscy jesteśmy mu bardzo wdzięczni i nigdy go nie zapomnimy - powiedział Kahn na oficjalnej stronie monachijczyków. Ulrich w rezerwach Bayernu ukształtował talent takich piłkarskich gwiazd jak Dietmar Hamann, Alexander Zickler, David Alabam czy Emre Can.

RadioZET.pl/